Coraz więcej mieszkańców Wielkiej Brytanii ma pracę i nie musi korzystać z zasiłku dla bezrobotnych. Poziom bezrobocia na Wyspach spadł do 6,3% – to najlepszy wynik w ciągu ostatnich pięciu lat, pokazują statystyki.
Zatrudnienie w Wielkiej Brytanii wzrasta
Już mniej niż milion mieszkańców Wielkiej Brytanii składa wniosek o przyznanie zasiłku dla bezrobotnych, pokazują nowe dane. Tak dobrze nie było od września 2008 roku, kiedy rozpoczęły się trudne czasy dla światowej i brytyjskiej gospodarki.

Statystyki, o których mowa, przygotowane zostały przez Office for National Statistics (ONS). Pokazują one, że w ostatnim miesiącu jedynie 2,08 miliona mieszkańców Wielkiej Brytanii zadeklarowało bezrobocie. To o 132 000 osób mniej niż w pierwszym kwartale tego roku.

Eksperci przyglądający się uważnie sytuacji na brytyjskim rynku pracy ocenili, że obecny spadek bezrobocia jest efektem tendencji trwającej w Wielkiej Brytanii nieustannie od mniej więcej dwóch lat.

Niestety, za rosnącym zatrudnieniem na Wyspach nie idzie wzrost płac. Oszacowano, że pensje wzrosły jedynie o 0,1 – 0,7% (wykluczając premie i inne dodatki). Oznacza to, że stan portfeli Brytyjczyków się nie poprawia – a wręcz pogarsza, jeśli uwzględnić poziom inflacji. Dlatego, jak informuje portal MSN UK, Bank of England przyjrzy się uważnie obecnej sytuacji na rynku pracy, zanim podejmie jakiekolwiek decyzje dotyczące finansów. Dotyczy to także podniesienia oprocentowania kredytów hipotecznych, do którego wkrótce dojdzie. Bank of England zapewnia jednak, że jeśli sytuacja ekonomiczna nadal będzie niekorzystna, odłoży decyzję o podniesieniu wysokości odsetek na później.

Eksperci zaznaczają, że stan gospodarki w Wielkiej Brytanii determinują obecnie przede wszystkim rosnące w szalenie szybkim tempie ceny domów (chociaż w ostatnim czasie zauważono oznaki powolnego spadku tempa tego wzrostu, co skłania niektórych analityków do twierdzenia, że czeka nas gwałtowny spadek cen nieruchomości). Mimo tego coraz więcej osób gotowe jest ocenić stan brytyjskiej gospodarki jako dobry, poprawiający się z każdym miesiącem. A malejące bezrobocie może być tylko dowodem, potwierdzającym to twierdzenie.

Jak informuje portal MSN UK, ekonomista agencji Markit, Oliver Kolodseike, powiedział, że „piętą achillesową” obecnej sytuacji rynkowej jest bardzo słaby wzrost pensji. Jego zdaniem politycy powinni zrobić wszystko, co w ich mocy, by pracownicy zarabiali coraz więcej pieniędzy.

Prognozy na nadchodzące miesiące są nadzwyczaj dobre. Eksperci są bowiem przekonani o tym, że coraz więcej osób będzie znajdować zatrudnienie – powinny paść zatem kolejne rekordy w statystykach. Co więcej, wielu analityków sądzi, że już wkrótce za gwałtownym wzrostem zatrudnienia podążą coraz wyższe płace. Jeśli na rynku pracy mało będzie osób bezrobotnych, które gotowe byłyby przyjąć każdą zaoferowaną pracę, pracodawcy zaczną szanować swoich pracowników. Oczywistym efektem tego będzie wzrost płac, którego eksperci spodziewają się już w ciągu kilku nadchodzących miesięcy.

Nie wiadomo jednak, jak długo utrzyma się ta tendencja. Niektórzy eksperci ostrzegają, że nie powinniśmy cieszyć się zbyt wcześnie, lecz spokojnie obserwować sytuację na rynku. Bo być może za rok znów się ona odwróci. Brytyjska gospodarka jest jeszcze zbyt mało stabilna, by ferować jakiekolwiek wyroki.

Pozostaje zatem mieć nadzieję, że w kolejnych miesiącach i latach nadal maleć będzie bezrobocie, a wzrosną pensje. I nawet inflacja nie będzie w stanie popsuć tej tendencji.

Czy dobre czasy nadejdą już niedługo?



Źródło: http://news.uk.msn.com