Boxing Day, czyli drugi dzień Świąt Bożego narodzenia, wielu Brytyjczykom kojarzy się tylko z jednym – zrobieniem okazyjnych zakupów w centrach handlowych. W poświątecznych wyprzedażach produkty można kupić za ułamek pierwotnej ceny. Sklepy takie jak Next, Marks&Spencer czy Primark przeżywają istne oblężenie.
Zakupomania - nowa, świecka tradycja
Wielu kupujących twierdzi, że najważniejsza dla nich jest nie niższa cena produktów, ale przede wszystkim sama zabawa i możliwość spędzenia czasu z rodziną czy przyjaciółmi. I chociaż sceptycy pytają, co może być zabawnego w ustawieniu się w kolejce na mrozie skoro świt, dla niektórych możliwość wejścia do sklepu jako pierwszych jest wystarczającą nagrodą.

W ciągu ostatnich lat coraz większą popularnością cieszą się vouchery – znajdujące się gdzieś pomiędzy dawaniem pieniędzy a kupowaniem prezentu. Dzięki nim sklepy mogą liczyć na jeszcze wyższe zyski. W połączeniu z ogołoceniem magazynów ze świątecznych artykułów, właścicielom sklepów pozostaje jedynie cieszyć się i liczyć wpływy.

Jedynymi, których Boxing Day zdaje się nie cieszyć, są pracownicy sklepów i ochrona – narzekają na znacznie większą ilość pracy, chaos i bałagan.