Mieszkańcy East Yorkshire doszli najwidoczniej do wniosku, że futrzaki to już przeżytek. Coraz więcej osób decyduje się na węża (niekiedy jadowitego), pająka, małpkę czy nawet… wydrę!

Aby móc hodować takie egzotyczne i często niebezpieczne zwierzę, należy posiadać odpowiednie pozwolenie od władz. Urzędnicy przyznają, że ostatnio wniosków jest coraz więcej. Część pozwoleń wydał także urząd miejski w Hull czy urząd East Riding.

Zgodnie z danymi zebranymi dzięki prawu do dostępu do informacji, na obszarze administracyjnym East Riding w domach mieszka obecnie osiem lemurów, osiem wydr, 11 małpek kapucynek, ale też siedem kobr, sześć żmij i wiele innych, nierzadko niebezpiecznych gadów.

Władze nie zawsze jednak wydają pozwolenie na posiadanie takich zwierząt. Jakiś czas temu hodowca z Hessle poprosił o dokument umożliwiający mu zakup kilku jadowitych węży. Dotychczas w swoim domu posiadał tylko kolekcję dusicieli i węży niejadowitych, na których hodowlę nie trzeba mieć pozwolenia.

Danymi dotyczącymi dzikich zwierząt hodowanych w domach Brytyjczyków zaniepokojeni są pracownicy RSPCA. Rzeczniczka organizacji powiedziała: „Jesteśmy zmartwieni rosnącą liczbą niebezpiecznych, dzikich zwierząt, które są trzymane w domach w charakterze pupili. Ludzie mogą nabyć te zwierzęta z łatwością, ale nie zdają sobie sprawy, jak wiele wysiłku trzeba włożyć w ich właściwą pielęgnację. Zwierzęta są potem bardzo często zaniedbywane. Dlatego osoby myślące o zakupie dzikiego zwierzęcia namawiamy zawsze do tego, by dowiedziały się o jego potrzebach jak najwięcej — jeszcze zanim podejmą decyzję o rozpoczęciu hodowli. Warto również zastanowić się nad tym, czy niebezpieczne zwierzę w istocie może stać się domową maskotką”.

W domach na terenie całej Wielkiej Brytanii spotkać można także 13 tygrysów, dwa lwy, osiem lampartów, siedem gepardów i dziewięć pum. Brytyjczycy hodują również aligatory, krokodyle i kajmany. Na Wyspach żyje także sześć wielbłądów. Pozostaje w tej sytuacji postawić pytanie: czy psy i koty to już naprawdę przeżytek?