Z początkiem maja weszły w życie nowe przepisy unijne, które nakazały operatorom zmniejszenie opłat roamingowych o 60% w stosunku do poziomu sprzed 30 kwietnia. To kolejny krok na drodze do całkowitego zlikwidowania opłat roamingowych.

Komisja Europejska twierdzi, że roaming jest niepotrzebny, ponieważ powoduje, że ludzie obawiają się korzystać z telefonów za granicą — a przecież nie o to chodzi. Dlatego już 15 czerwca 2017 roku opłaty roamingowe zniknąć mają zupełnie. Unia prowadzi politykę „Digital Single Market”, która ma do tego doprowadzić. W tej chwili opłaty za korzystanie z telefonu za granicą i tak są już o 80% niższe niż w 2007 roku.

Ile wynoszą obecnie opłaty roamingowe?

Od 1 maja 2016 roku operatorzy telefonii komórkowej mogą pobierać do 5 eurocentów za minutę połączenia więcej w stosunku do normalnej taryfy. Dotychczas było to 19 centów za minutę.

Tańsze stało się również odbieranie telefonu — za minutę połączenia przychodzącego zapłacimy nie 5 eurocentów, lecz 1 eurocent.

Wysłanie wiadomości SMS kosztuje teraz 2 eurocenty, a nie 6 eurocentów, jak dotychczas, zaś pobranie 1 MB danych — maksymalnie 5 eurocentów.

Po 15 czerwca 2017 ceny nie będą się różnić od taryfy standardowej (krajowej) — niezależnie od tego, w jakim państwie UE będziemy korzystać z naszego telefonu.

A co w przypadku Brexitu?

Najprawdopodobniej jeśli dojdzie do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej w wyniku czerwcowego referendum, niższe lub zniesione całkowicie opłaty roamingowe nie będą obowiązywać w Wielkiej Brytanii. Ograniczenia są bowiem wprowadzane na mocy regulacji, a nie dyrektywy — czyli nie stają się automatycznie częścią brytyjskiego prawa. Oczywiście Wielka Brytania będzie mogła znieść opłaty roamingowe — ale będzie musiała to zrobić na mocy odrębnych przepisów, wprowadzonych w życie po wyjściu ze Wspólnoty.

Szef kampanii Vote Leave Matthew Elliott twierdzi mimo to, że nie ma żadnego dowodu na to, że opłaty roamingowe wzrosną po wyjściu UK z Unii Europejskiej.