Jeśli wierzyć raportowi sporządzonemu przez Social Mobility and Child Poverty Commission, to w przyszłości społeczeństwo brytyjskie podzielone będzie na dwie, znacznie różniące się od siebie grupy społeczne: najuboższą i najbogatszą. Eksperci sądzą, że już wkrótce klasa średnia na Wyspach zaniknie.
Przyszłość Wielkiej Brytanii w ciemnych barwach...
Dokument o objętości 335 stron można traktować jako pewnego rodzaju punkt odniesienia w stosunku do tego, co zrobił Rząd Wielkiej Brytanii, by zwalczać ubóstwo. Z raportu można jednak wywnioskować, że nawet, jeśli obecny rząd nie poradził sobie z tym problemem, to zastąpienie go innym nie pomoże – autorzy twierdzą bowiem, że politycy z żadnej z najważniejszych partii Wielkiej Brytanii nie będą w stanie uporać się z ubóstwem.

Autorzy dokumentu zaznaczają tymczasem, że problem staje się coraz większy. Prognozy pokazują bowiem, że obecna dekada, tj. do 2020 roku, to pierwszy od momentu rozpoczęcia badań okres, w którym ogólny poziom ubóstwa na Wyspach wzrasta. W języku ekspertów pojawia się określenie „absolute poverty” (w wolnym tłumaczeniu: „ubóstwo absolutne”). Służy ono do opisu gospodarstw domowych, w których całkowite przychody stanowią jedynie 60% średniej krajowej. Oszacowano, że do 2020 roku takich gospodarstw domowych na terenie całej Wielkiej Brytanii będzie 3,5 miliona (w porównaniu do 2,6 miliona obecnie).

Eksperci ostrzegają, że 2020 rok może być bardzo ważnym, przełomowym czasem. W ostatnich dekadach wzrastał bowiem poziom życia społeczeństwa na Wyspach – ludzie się bogacili, mieli możliwość nabywania większej liczby dóbr, co nie pozostawało bez wpływu na ogólny stan rodzimej gospodarki. Chociaż kryzys z 2008 roku zatrzymał ten gwałtowny rozwój ekonomiczny kraju, to sytuacja nadal nie była tragiczna. W ostatnich latach gospodarka znów zaczyna się rozwijać. Społeczeństwo bogaci się, a standard życia podwyższa.

W 2020 roku ma się to zmienić. Mieszkańcom Wielkiej Brytanii będzie się żyło gorzej, coraz trudniej będzie powiązać koniec z końcem i wyżyć z pensji do końca miesiąca. Chociaż wydaje się to mało prawdopodobne, to eksperci przekonują, że już wkrótce czekają nas bardzo ciężkie czasy.

Autorzy raportu twierdzą, że nie bez znaczenia dla pogłębiania się problemu ubóstwa pozostaje kryzys na rynku nieruchomości w Wielkiej Brytanii. Wielu ludzi musi wynajmować mieszkanie o wiele dłużej niż ich rodzice czy dziadkowie w latach swej młodości. Pensje są jednak tak niskie, a ceny nieruchomości tak wysokie, że niewielu szczęśliwców może otrzymać kredyt hipoteczny. Sytuacji nie poprawia także fakt, że w przyszłym roku spodziewamy się podwyższenia oprocentowania kredytów na skutek zmiany przez Bank of England stawki podstawowej.

Autorzy raportu sugerują, że konieczne jest wprowadzenie natychmiastowych zmian przez nowy rząd. Musi on sięgnąć po inne środki w walce z ubóstwem.

Wśród propozycji członków komisji Social Mobility and Child Poverty Commission znalazło się na przykład utworzenie stanowisk praktyk w połowie firm zatrudniających 10 lub więcej osób. Eksperci doradzają także wprowadzenie zmian na rynku nieruchomości.

Sugerują ponadto podwyższenie aż o 25% pensji nauczycieli uzyskujących najlepsze wyniki w pracy. Miałoby to dotyczyć przede wszystkim tych pedagogów, którzy pracują w placówkach o niskiej renomie. Dzięki temu wzrósłby poziom dzieci nieradzących sobie z nauką.

Autorzy raportu twierdzą także, że należy wprowadzić zakaz przyjmowania uczniów lub studentów na darmowe praktyki. Co więcej, aby podwyższyć poziom wykształcenie społeczeństwa brytyjskiego, na uniwersytetach miałoby powstać co najmniej kilka tysięcy miejsc więcej. Pracownicy byliby lepiej wykształceni, mieli zatem lepsze szanse na znalezienie dobrze płatnej i stabilnej pracy.

Nie wiadomo, czy obecny lub następny rząd upora się z tym problemem. Politycy powinni zrobić jednak wszystko, co w ich mocy, by czarny scenariusz, o którym mówią eksperci, nie stał się rzeczywistością.

Źródło: http://www.theguardian.com