Coraz częściej na Wyspach mówi się o konsekwencjach zabierania dzieci na wakacje w trakcie roku szkolnego. Niewykluczone, że surowe przepisy wkrótce zostaną zmienione. Obecnie nadal jednak obowiązują. Sprawdź, co powinieneś wiedzieć o wakacjach w roku szkolnym!

Ostatnio głośno było o sprawie ojca, który odmówił zapłacenia kary za zabranie dziecka na wakacje w czasie trwania zajęć szkolnych i zgłosił sprawę do sądu. Sędzia przyznał mu rację. Pod wpływem tego wyroku rząd Wielkiej Brytanii rozważa być może zmianę obowiązujących obecnie dość surowych przepisów. Zanim jednak to nastąpi, sprawdź, co powinieneś wiedzieć o zabieraniu dzieci ze szkoły bez usprawiedliwienia!

W jakim przypadku mogę pozwolić dzieciom nie iść do szkoły?

W wyjątkowych sytuacjach (poza chorobami i zwolnieniem lekarskim) dziecko może nie iść do szkoły, jeśli otrzyma od nauczyciela specjalny dokument-pozwolenie, które jest zgodą na tzw. „authorised absences” (usprawiedliwione nieobecności). Zazwyczaj pozwolenie takie wydawane jest w przypadku pogrzebu kogoś bliskiego lub świąt religijnych. Wszystko jednak zależy od danej szkoły i zwyczajów w niej panujących.

A poza tym?

Rodzice, którzy zabierają dzieci na przykład na wakacje w trakcie trwania roku szkolnego mogą zostać ukarani grzywną. Jej wysokość to nawet 60 funtów za jeden okres nieobecności na zajęciach. Jeśli kara nie zostanie zapłacona w ciągu 120 dni, jej wysokość jest podwajana. Regulacje prawne dopuszczające takie rozwiązania są ostro krytykowane przez rodziców — twierdzą oni, że wycieczka zagraniczna, na którą nie stać rodziców w szczycie sezonu, wzbogaca proces kształcenia o wiele bardziej niż podręcznik.

Co ciekawe, wielu rodziców godzi się na zapłacenie kary. Okazuje się, że wakacje poza sezonem nawet po doliczeniu grzywny są o wiele bardziej opłacalne niż wyjazd do Hiszpanii czy do Włoch w lipcu czy w sierpniu.

Rodzicom dzieci z trudnościami edukacyjnymi zaleca się jednak pilnowanie, by ich pociechy miały jak najmniej nieobecności szkolnych.