Daily Mail poinformował, że NHS zamierza wprowadzić zmiany, które zrewolucjonizują brytyjski system opieki zdrowotnej. Już niedługo w przychodniach zaczną przyjmować pracownicy, którzy ukończyli zaledwie dwuletni kurs medyczny. Przejmą obowiązki lekarzy!
NHS poinformował, że wkrótce obowiązki lekarzy (przynajmniej częściowo) przejmą osoby zatrudnione na stanowisku „physician associate”. W ten sposób – zakłada NHS – uda się odciążyć lekarzy pierwszego kontaktu, którzy pracują obecnie ponad normę, przyjmując coraz więcej pacjentów. Niestety – kompetencje lekarzy są o wiele wyższe od tych, które posiadać będą zatrudnieni w charakterze „physician associate” – wystarczy, że ukończą oni dwuletni kurs medyczny, by móc pracować w zawodzie (trzeba podkreślić, że lekarz rodzinny musi ukończyć zwykle sześcioletnie studia medyczne, a następnie dostać się na specjalizację, zdając po drodze mnóstwo trudnych egzaminów i – odbywając praktykę w szpitalu – zbierać doświadczenie). Co więcej, nie będą musieli rejestrować się w żadnej instytucji zrzeszającej osoby profesjonalnie zajmujące się opieką zdrowotną.
Do zadań osób zatrudnionych w charakterze „physician associate” należeć będzie przede wszystkim badanie pacjentów, zlecanie wykonania określonych badań (a następnie ich interpretacja), kierowanie pacjentów do szpitala (a także sporządzanie wypisów) oraz decydowanie o sposobie leczenia. Osoby takie nie będą jednak posiadać uprawnień do przepisywania leków – mogą jedynie przygotowywać receptę, którą musi zatwierdzić lekarz.
NHS ma nadzieję, że stworzenie stanowiska „physician associate”, znajdującego się pomiędzy lekarzem a pielęgniarzem pozwoli odciążyć lekarzy rodzinnych i przynajmniej częściowo rozwiąże problemy, z jakimi przyszło się borykać brytyjskiej służbie zdrowia. Z pewnością jest to także rozwiązanie o wiele tańsze niż zatrudnienie kolejnych lekarzy rodzinnych, których pensje – z racji posiadanej wiedzy, wysokich kwalifikacji i bogatego doświadczenia – musiałyby być wysokie.
Sekretarz ds. zdrowia Jeremy Hunt powiedział Daily Mail, że NHS zajmuje się świadczeniem usług z zakresu opieki zdrowotnej coraz większej liczbie pacjentów. Dlatego stworzenie nowego stanowiska było konieczne. Dzięki temu doświadczeni lekarze zostaną odciążeni i będą mogli poświęcać więcej czasu pacjentom, którzy wymagają opieki specjalisty. Hunt zaznaczył także, że wielu młodych ludzi dostanie szansę znalezienia dobrej pracy w świecie medycyny, co przyczyni się do polepszenia jakości usług świadczonych przez NHS (które i tak już są na bardzo wysokim poziomie, podkreślił Hunt). (za Daily Mail).
Trzeba podkreślić, że stanowisko pracy „physician associate” nie jest zupełną nowością w Wielkiej Brytanii – od kilku lat w tym zawodzie pracuje na Wyspach około 200 osób. W skali kraju jest to jednak bardzo niewiele. Dlatego NHS zamierza zatrudnić kolejnych pomocników lekarzy, bo tak należałoby określić ludzi pracujących na tym stanowisku.
Uczelnie medyczne tworzą kolejne miejsce na kursach, które umożliwiają zdobycie dyplomu i podjęcie pracy w charakterze „physician associate”. Chociaż zwolennicy pomysłu częściowego zastąpienia lekarzy osobami o zdecydowanie niższych kwalifikacjach podkreślają, że w Stanach Zjednoczonych rozwiązanie to bardzo dobrze funkcjonuje, pojawia się także wiele głosów krytycznych w tej sprawie. Wiele osób zastanawia się, czy jest sens zatrudniać osoby o niskich kwalifikacjach, których pensja wynosi około 30 – 40 tysięcy funtów rocznie w obliczu zarobków profesjonalnych lekarzy, wyższych średnio dwukrotnie. Menadżerowie placówek medycznych, upatrując dużych oszczędności w zatrudnianiu pomocników lekarzy, a nie samych lekarzy ogólnych, mogą zacząć podejmować nietrafione decyzje, odbijające się na jakości świadczonych usług. Jeśli liczba lekarzy pracujących w przychodniach czy w szpitalach będzie zbyt niska, nawet kilkuset pracowników „physician associate” nie pozwoli osiągnąć wysokiej jakości świadczeń udzielanych w określonej placówce.
A zatem – tworzenie kolejnych miejsc pracy na stosunkowo nowym stanowisku może nieść ze sobą zagrożenie, które powinno budzić obawy osób blisko związanych z medycyną, ale także pacjentów.
A może nie ma powodów do obaw? Ministerstwo Zdrowia Wielkiej Brytanii zaznacza, że osoby podejmujące pracę na stanowisku „physician associate” zwykle już wcześniej związane były ze służbą zdrowia (pracując jako pielęgniarze, fizjoterapeuci itp.) i będą otrzymywać wsparcie lekarzy. Co więcej, posiadane dane pokazują, że wiele osób, które podjęły pracę na tym stanowisku przed kilkoma laty nadal trwa w zawodzie, doskonale wypełniając swoje obowiązki. Jedynie 5% z osób wyszkolonych w zawodzie „physician associate” w ciągu ostatnich lat zrezygnowało z dalszej pracy na tym stanowisku.
W tej chwili trudno jednak ocenić, czy nowy pomysł NHS polegający na zatrudnieniu kolejnych pomocników lekarzy jest trafiony, i czy nie pozostanie bez wpływu na jakość udzielanych w szpitalach świadczeń zdrowotnych.
Źródło: http://www.dailymail.co.uk