Brama Beverley Gate jest niezwykle ważnym zabytkiem dla naszego miasta, choćby ze względu na funkcję, jaką spełniała w przeszłości. Tyle tylko, że dotychczas nikt nie zadbał o jej odpowiednie wyeksponowanie.

Historia bramy

Historia bramy sięga jednak XIV stulecia, kiedy powstały pierwsze mury obronne otaczające Hull. Pozwolenie na ich skonstruowanie wydał król Edward II, który chciał, by miasto było bezpieczne w razie najazdu wrogich sił. Mniej więcej do roku 1410 rozbudowywano mury obronne, wstawiając także ciężkie, potężne bramy strzegące spokoju w Hull.

W 1642 roku burmistrzem miasta został mianowany John Hotham. Nakazał on zamknąć wszystkie bramy, a król Karol I musiał stać przed Beverley Gate i prosić o wstęp do miasta. Nie otrzymał zgody, bo wiadomo było, że będzie chciał je podbić. Zaledwie kilka miesięcy później rozpoczęła się brytyjska wojna domowa. Wydarzenie to było jej początkiem.

W 1776 wydano nakaz rozebrania Beverley Gate w celu przygotowania miejsca pod Queen’s Dock (bramę rozebrano w latach 1784-1791). Tuż obok miejsca, w którym niegdyś znajdowała się brama, postawiono natomiast Monument Bridge. Historycy uważają jednak, że w tym czasie Beverley Gate, podobnie jak całe mury obronne, znajdowały się w bardzo złym stanie – nikt nie zadbał o ich właściwą konserwację.

Historycy uważają, że oryginalna brama Beverley Gate była wysoka na dwa piętra i posiadała wieżyczkę obronną.

Co dalej?

Przez wiele lat pozostałości murów obronnych i samej Beverley Gate czekały na odpowiednie wyeksponowanie. Władze zainteresowały się tym ważnym zabytkiem dlatego, że w końcu opinia publiczna zaczęła powtarzać, że to wstyd dla miasta, w jakim stanie znajduje się obecnie Beverley Gate.

Brama zostanie wyeksponowana w ramach przebudowy centrum miasta. Wokół Beverley Gate znajdzie się niewielki skwer, przy którym staną nowoczesne ławki. Sam zabytek zostanie otoczony barierkami.

Cały projekt wart jest w sumie około 26 mln funtów i ma zostać zakończony wiosną tego roku.