Oficerowie urzędu ds. imigracji aresztowali siedem osób, które pracowały na terenie powstającej fabryki niemieckiego koncernu Siemens.
W sumie oficerowie aresztowali dziesięć osób — siedem na budowie i poza nią, w domu. Rzecznik Home Office poinformował, że wszyscy aresztowani wyszli niedawno na wolność za kaucją, ale postępowanie wyjaśniające wobec nich trwa. Większość aresztowanych to imigranci z Azji, w tym z Indii, którzy podejrzani są o popełnienie przestępstwa łamiącego obowiązujące w Wielkiej Brytanii przepisy imigracyjne. Wśród podejrzanych znajduje się jednak również Brytyjczyk.
Wiadomo, że zatrzymani nie byli zatrudnieni bezpośrednio przez koncern Siemens, lecz przez podwykonawców operujących przy budowie fabryki: Associated British Ports i Graham Lagan. Przedstawiciele obu firm odmówili jednak udzielenia wypowiedzi na temat zatrzymań twierdząc, że o wszystkim w stosownym czasie poinformują funkcjonariusze Policji. Wiadomo, że ani firma ABP, ani Graham Lagan nie są oskarżone w tej sprawie.
Fabryka Siemensa jest już w ostatniej fazie budowy. Ruszyły już rekrutacje do pracy w inwestycji, które odbywały się etapowo. Najpierw zatrudniono pracowników najwyższego szczebla, którzy mają odbyć szkolenia w podobnej fabryce należącej do koncernu znajdującej się w Danii.
Fabryka produkować będzie części do turbin wiatrowych stosowanych w energetyce do wytwarzania prądu. To jedna z najważniejszych inwestycji, jakie powstały w Hull w ostatnich czasach. Eksperci podkreślają, że fabryka Siemensa jest ważna nie tylko ze względu na rolę energii wiatrowej w Wielkiej Brytanii, lecz także z powodu liczby miejsc pracy, jakie powstaną w inwestycji. Większość z nich została lub zostanie obsadzona osobami mieszkającymi w Hull i w regionie.