W poniedziałek funt szterling stracił na wartości ponad 1 proc. i jego kurs w stosunku do złotówki to 4,96. To wynik pojawienia się kolejnych informacji dotyczących szczegółów Brexitu.

Na jesieni Wysoki Trybunał wydał orzeczenie, zgodnie z którym rząd UK nie ma prawa rozpocząć Brexitu bez zgody obu izb parlamentu. Od decyzji sądu odwołał się rząd Theresy May. Wiadomo już, że orzeczenie brytyjskiego sądu najwyższego w tej sprawie pojawi się w ciągu najbliższych dni. A to wywołuje niepokój inwestorów i jest jednym z czynników, które spowodowały obniżenie wartości funta szterlinga do poziomu 4,96 zł.

Ale dużą rolę odgrywa także to, co na temat strategii negocjacyjnej w związku z Brexitem powiedziała podczas wtorkowego przemówienia Theresa May. Premier opowiedziała się za tak zwanym „twardym Brexitem”. A to oznacza, że Wielka Brytania wyjdzie ze strefy wolnego handlu z Unią Europejską, zyskując tym samym swobodę w kształtowaniu swojej polityki migracyjnej. Brytyjczycy będą mogli dzięki temu również samodzielnie ustalać umowy handlowe z państwami całego świata.

Nic dziwnego, że w obliczu takich spekulacji, funt szterling po raz kolejny osłabł. Jego wartość wynosi obecnie najmniej od połowy listopada ubiegłego roku. Niewykluczone, że brytyjska waluta dalej będzie słabnąć. To niedobra wiadomość dla Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, którzy zarobione na Wyspach pieniędzy wysyłają do rodzin w Polsce. Im mniej warty jest funt szterling, tym mniejszą kwotę odbierze rodzina po przewalutowaniu.

To, na jakim poziomie utrzymywać się będzie kurs funta, obserwować będzie można po wtorkowym przemówieniu Theresy May dotyczącym priorytetów w zakresie prowadzenia negocjacji dotyczących Brexitu.