W ciągu siedmiu dni udało się zebrać ponad dziesięć tysięcy funtów! Wszystkie pieniądze dr Tony Banerjee przeznaczy na bliską jego sercu fundację charytatywną. Żeby je zdobyć, trzeba było się jednak porządnie namęczyć… Każdego dnia uczestnicy projektu przebiegali 10 kilometrów! Teraz jednak wszyscy są zadowoleni, że udało im się ukończyć bieg i wspomóc tym samym instytucję pomagającą nastolatkom chorym na raka, działającą przy Szpitalu Castle Hill Hospital w Cottingham.
Dziesięć tysięcy funtów dla fundacji pomagającej chorym na raka nastolatkom!
Dr Banerjee, inicjator biegu, przyznał, że czuł się dość zestresowany przed pokonaniem pierwszego dziesięciokilometrowego odcinka zaplanowanej trasy. Myślał tylko o tym, żeby móc w końcu zacząć bieg. Na trasie towarzyszyli my różni ludzie – kiedy w środę docierał do Hull, biegaczy było już siedemdziesięciu! Do mety natomiast dotarło aż sto osób – wszyscy cieszyli się ze swojego sukcesu na ostatnim przystanku biegu (Humber Bridge). Dr Banerjee wielokrotnie podkreślał, jak wdzięczny jest wszystkim osobom, które zdecydowały się wspomóc jego projekt towarzyszeniem podczas biegu i w jakikolwiek inny sposób.

Miesiąc przed rozpoczęciem biegu dr Banerjee odniósł uraz biodra. Myślał początkowo, że będzie musiał z tego powodu na jakiś czas przełożyć bieg. Okazało się jednak, że bardzo szybko doszedł do siebie po urazie i już kilka tygodni później mógł stanąć na starcie biegu. Wiedział bowiem, że zdobędzie w ten sposób pieniądze, które zostaną przekazane organizacji zajmującej się młodymi ludźmi chorymi na raka. A dr Banerjee sam przeszedł tę chorobę całkiem niedawno.

Kiedy organizator biegu zaczynał swoją pracę w szpitalu w Hull, nagle stracił 3 kilogramy masy ciała. Początkowo był przekonany, że to jedynie wada urządzenia, błąd pomiaru. Potem zrzucił ten ubytek masy ciała na karb szybkiego stylu życia, do którego nie zdążył jeszcze przywyknąć. Zdecydował się jednak poddać się dokładnym badaniom. Ich wyniki były straszne – okazało się, że dr Banerjee ma nowotwór jelit.

Zmagając się z tą chorobą czuł, że w okolicy brakuje organizacji, które wspierałyby proces dochodzenia do zdrowia młodych osób z nowotworami. Powiedział, że sam fakt posiadania wykształcenia medycznego pomógł mu przejść przez cały proces leczenia. Większość ludzi jednak nie posiada jego wiedzy, a na dodatek musi leczyć się w zniszczonych, niemal zdewastowanych ośrodkach. To z pewnością nie wspomaga procesu dochodzenia do siebie. Dr Banerjee zrozumiał, że konieczne będzie stworzenie nie tyle ośrodka, co instytucji działającej przy lokalnym szpitalu, która pomagałaby młodym ludziom radzić sobie z tą straszną chorobą, jaka ich spotkała. I w ten sposób, dzięki pieniądzom pochodzącym w większości od lokalnych darczyńców udało się założyć Teenage Cancer Trust.

Choroba dra Banerjee cofnęła się dzięki temu, że została zdiagnozowana we właściwym momencie. Dlatego postanowił, że będzie działał na rzecz osób chorych na raka. Stąd też pomysł na zorganizowanie biegu charytatywnego, z którego dochody zostaną przeznaczone na szczytny cel. Wielu ludzi wzięło udział w biegu, jednak tylko kilku osobom udało się ukończyć go w całości. Byli wśród nich między innymi dyrektor Hull Children’s University, John Buttrick oraz brat dra Banerjee. Oby więcej takich inicjatyw w Hull!

Źródło: www.thisishullandeastriding.co.uk