Dzielnica mieszkaniowa Victoria Dock, ulice: Ferensway, Anlaby Road, a także droga A63 i sąsiednie miejscowości zostały zalane wodą wczoraj wieczorem, a służby bezpieczeństwa ostrzegają o możliwości kolejnych podtopień także dziś rano.
Część mieszkańców Victoria Dock, dzielnicy położonej bezpośrednio nad zatoką, musiała opuścić swoje domy lub przenieść się na wyższe piętra. Wszyscy ewakuowani są proszeni o zabieranie ze sobą ważnych dokumentów oraz lekarstw, które mogą zostać zniszczone przez wodę. W kilku częściach miasta nie było prądu – dotyczy to między innymi świateł ulicznych na Ferensway, która była nieprzejezdna od wysokości Gilson Hotel. Woda stała także na Anlaby Road i również tutaj nie działały uliczne latarnie. Ucierpiały także Osborne Street, centrum handlowe Kingston Retail Park oraz miejscowość Hessle.
Rzecznik prasowy Humberside Fire and Rescue powiedział: „Sytuacja jest poważna i zagrażająca życiu, to nie jest sport do oglądania, a mieszkańcy powinni zostać w swoich domach. Wszystkie miejsca, które zostały zalane wieczorem, najprawdopodobniej zostaną także zalane rano” (cyt. za hulldailymail.co.uk).
Andrew Lee, mieszkaniec Hessle, w szoku patrzył na podnoszący się poziom rzeki Humber. „Nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Właśnie nastawiałem wodę na herbatę, kiedy odebrałem telefon mówiący mi, żebym zabrał wszystkie moje kosztowności i natychmiast opuścił dom”.
Woda pojawiła się także na drodze A63, a ludzie dostali ostrzeżenie, by nie podróżować, chyba że jest to absolutnie konieczne.
Tama Hull ma chronić miasto przed falą pływów o wysokości 2 m – wczoraj zabrakło jedynie kilku centymetrów, by przeszkoda została przerwana, a tysiące domów – zalanych. Na razie nie ma żadnych doniesień o rannych, ale policja sprawdza wszystkie zalane domy, upewniając się, że nikt nie potrzebuje pomocy.
Źródło: http://www.hulldailymail.co.uk/