Hull ma nowe plany na walkę z paleniem papierosów. Jeden z nich zakłada wprowadzenie zakazów palenia w miejscach odwiedzanych przez dzieci – np. na placach zabaw.
Zakaz palenia na placach zabaw w Hull
Hull będzie też walczyć z nielegalnymi papierosami szmuglowanymi do miasta. Poprzednie próby zwalczenia papierosowego problemu nie dały zakładanych rezultatów, a teraz zmniejszy się finansowanie na ten cel.

Hull’s Health and Wellbeing Board (HWB) zgodziło się na zmniejszenie finansowania walki z papierosami z £1,4 miliona do £340 tysięcy od przyszłego roku. Oszczędzone pieniądze pozwolą na stworzenie stref wolnych od papierosów – miasto chce, by dzieci przede wszystkim nie zaczynały palić i wychowywały się bez tytoniu. Zniknie za to finansowanie dla terapii antynikotynowych, takich jak specjalne gumy do żucia. Julia Weldon, miejski dyrektor do spraw zdrowia, powiedziała, że po 10 latach miasto „szuka innego podejścia, skupionego na rzucaniu palenia oraz utrudnianiu dostępu do nielegalnych produktów” (cyt. za hulldailymail.co.uk). Dodała też, że takie wolne od papierosów strefy mogłyby zacząć funkcjonować już nawet za pół roku. „Musimy zaangażować w to lokalne społeczności i stworzyć ruch społeczny wymierzony przeciwko paleniu, a nie przeciwko palaczom” – dodała.

Od zakazu palenia wprowadzonego w 2007 roku, w mieście pojawiło się 2000 nowych uzależnionych od papierosów, mimo kampaniom prowadzonym przez Hull. 34% mieszkańców miasta pali papierosy – to o wiele więcej niż wynosi średnie krajowa – 19%. W niektórych dzielnicach odsetek palaczy przekracza 50%. W trzech ostatnich latach z powodu palenia zmarło w Hull 1.600 osób. W tym samym okresie palenie kosztowało miasto £97,5 miliona, wliczając w to spadek produktywności spowodowany przerwami na papierosa czy koszt sprzątania petów.

Plany dotyczące zmniejszenia finansowania na walkę z paleniem o jeden milion funtów wywołały falę sprzeciwu. Swojej frustracji nie kryje radna Helena Spencer: „Jako Rada Miasta jesteśmy krytykowani za wyrzucanie pieniędzy na ten problem, a teraz – gdy zmniejszamy finansowanie, ponieważ nasze działania nie przynosiły spodziewanych rezultatów – znowu słyszymy krytykę”.

Hull City Council chce teraz skupić swoją kampanię na tych grupach, które pozytywnie odpowiadały na poprzednie próby. Na pomoc będą mogli liczyć chorzy na chorobę wieńcową oraz cierpiący na chroniczne problemy z płucami. Pracownicy fizyczni, wśród których odsetek palaczy jest znacznie większy, będą traktowani priorytetowo, tak samo jak kobiety w ciąży i młodzi ludzie.

Papierosy mają stać się też trudniej dostępne w wyniku walki z nielegalnym przemytem oraz sprzedawaniem przez sklepy produktów z czarnego rynku. Inna kampania ma upewnić się, że dzieci i nastolatki wcale nie sięgną po papierosy.

Obecnie, w „lepszych” dzielnicach miasta, 38% dzieci mieszka w domach, w których przynajmniej jedna osoba pali. W najbiedniejszych okolicach odsetek ten rośnie do 65%.

Są też pozytywne informacje: pali mniej ciężarnych kobiet: z 29,6% w latach 2005 – 2006 do 21,6% w zeszłym roku. O połowę zmniejszyła się liczba 15-latek sięgających po papierosy: z 48% w 2002r. do 24% w 2012r. – jednak to nadal dwa razy więcej niż rządowy plan na następny rok. Zwiększyła się natomiast liczba 15-letnich chłopców, którzy sięgają po tytoń: z 12% w 2002r. do 15% w 2012.

Źródło: http://www.hulldailymail.co.uk/