Rząd planuje podnieść dopuszczalną prędkość na drogach wiejskich. Zmiana dotyczy samochodów ciężarowych. Od teraz będą mogły mknąć z prędkością 50, a nie 40 mph, jak do tej pory.
Jak informuje portal MSN, minister transportu, Claire Perry powiedziała, że dzięki wprowadzeniu tej zmiany w transporcie uda się zaoszczędzić nawet 11 milionów funtów. Z tego powodu nowe regulacje przypadły do gustu szczególnie właścicielom firm przewozowych.
Protestują jednak przedstawiciele środowisk kolarskich, którzy argumentują, że wiele ciężarówek nie jest przystosowanych do przemieszczania się z taką prędkością po drogach wiejskich. Ich zdaniem wiadomość o podwyższeniu dopuszczalnej prędkości dla dużych samochodów jest uderzająca – większe będzie bowiem zagrożenie na drogach. Martin Key, przedstawiciel jednej z organizacji zrzeszającej miłośników kolarstwa podkreślił, że obecnie wiele wypadków z udziałem rowerzystów powodowanych jest przez samochody ciężarowe. Zaznaczył także, że samochody ciężarowe różnią się w prowadzeniu od samochodów osobowych – tak zwane „ślepe pole” w lusterkach przeznaczonych dla kierowcy jest nieco większe. To powoduje, że kierowca samochodu ciężarowego nie zawsze jest w stanie dostrzec rowerzystę. Jeśli będzie mknął z duża prędkością, stworzy bardzo duże zagrożenie dla osób poruszających się po drogach na rowerze. Key powiedział także, że wprowadzenie tych zmian stoi w jawnej sprzeczności z planami przeprowadzenia przez rząd „rowerowej rewolucji”, która miała uczynić Wielką Brytanię państwem przyjaznym rowerzystom.
Mimo to rząd zamierza wprowadzić zmiany w życie na początku przyszłego roku. Dzięki temu Wielka Brytania będzie posiadać takie same limity dopuszczalnej prędkości, jak Dania czy Norwegia – kraje, które słyną z bezpieczeństwa na drogach.
Zapowiedziana zmiana dotyczy dróg jednopasmowych. Tymczasem rząd przymierza się również do zwiększenia dopuszczalnej prędkości na drogach dwupasmowych. Obecnie wynosi ona 50 mph – po zmianie ma to już być 60 mph. Zapowiedziano jednak, że zanim jakiekolwiek czynności zostaną podjęte, rząd przeprowadzi trwające sześć tygodni konsultacje. Jeśli ich wynik będzie pozytywny, ministerstwo transportu będzie mogło podjąć działania.
Minister transportu, Claire Perry podkreśla, że Wielka Brytania rozwija się dynamicznie od kilkudziesięciu lat, tymczasem standardy drogowe, takie jak maksymalna dopuszczalna prędkość dla samochodów ciężarowych, nie były aktualizowane od lat 60. ubiegłego stulecia. Minister argumentuje, że zmiana pozwoli zniwelować duża różnicę między prędkością dopuszczalną dla samochodów osobowych i tą, która obowiązuje ciężarówki. „Obecne przepisy ruchu drogowego dla samochodów ciężarowych pochodzą sprzed 50 lat i nijak mają się do rozwiązań technologicznych zastosowanych w dzisiejszych samochodach” – zaznacza Perry (cytat za MSN).
Wprowadzenie nowych przepisów ruchu drogowego popiera wielu specjalistów. Odnoszą się oni do codziennych doświadczeń wielu kierowców, którzy podróżując po Wielkiej Brytanii nierzadko tracą nerwy, nie mogąc wyprzedzić ciężarówki poruszającej się z bardzo niską prędkością. Obecnie różnica między dopuszczalną prędkością dla samochodów osobowych i dla ciężarówek wynosi 20 mph. Eksperci są zdania, że może to prowadzić do podejmowania przez niecierpliwych kierowców osobówek prób wyprzedzenia samochodów ciężarowych, także w miejscach szczególnie niebezpiecznych. Przyczynia się to do zwiększenia liczy wypadków na drogach Wielkiej Brytanii.
I chociaż nie sposób nie zgodzić się z tą argumentacją, trzeba spojrzeć na ten problem również z perspektywy osób pieszych, które także są przecież uczestnikami ruchu drogowego. Poruszanie się poboczem drogi, po której z dużą prędkością jeżdżą olbrzymie samochody ciężarowe, może wiązać się z dużym ryzykiem i spowodować wzrost liczby wypadków z udziałem pieszych. Trzeba jednak pamiętać, że przemieszczanie się po poboczu każdej drogi – niezależnie od prędkości jadących po niej samochodów – wiąże się z koniecznością zachowania szczególnej ostrożności.
Kto ma rację w tym sporze? Sfrustrowani kierowcy samochodów osobowych, dla których ciężarówki powodują utrudnienia w ruchu, ze względu na niską prędkość, z jaką się poruszają? A może zaniepokojeni rowerzyści i piesi?
Jedno jest pewne – zmiany wejdą w życie już za około pół roku.
Źródło: http://news.uk.msn.com