W Polsce w ostatnich tygodniach bardzo dużo mówi się o tym, czy edukacja seksualna powinna być częścią programu nauczania – i to już w pierwszych klasach szkoły podstawowej. Okazuje się jednak, że dyskusja na ten temat nie ominęła także Wielkiej Brytanii.
Czy edukacja seksualna powinna być obowiązkowa w podstawówkach?
W środę End Violence Against Women Coalition (EVAW) wraz z Everyday Sexism Project wystosowały petycję skierowaną do rządu, w której żądają, by politycy startujący w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych zobowiązali się do wprowadzenia obowiązkowej edukacji seksualnej (ang. sex and relationship education) w podstawówkach i w szkołach średnich na Wyspach.

Jak podaje portal MSN UK, autorzy manifestu argumentują, że dzieci są w dzisiejszym świecie dosłownie bombardowane obrazami seksu, które pojawiają się w Internecie (w postaci czystej pornografii).

Stworzenie petycji skierowanej do polityków jest również odpowiedzią na raport, który ujawnił skandal z Rotherham. Doszło tam do molestowania około 1400 dzieci w ciągu 16 lat (od 1997 do 2013 roku). Dyrektor Holly Dustin, reprezentująca End Violence Against Women Coalition, powiedziała, że „nie możemy jedynie siedzieć i mieć nadzieję, że jeśli odkryjemy kolejny skandal na miarę Rotherham, będziemy umieli zareagować lepiej. W pierwszej kolejności musimy zapobiegać takim skandalom” (za MSN UK).

W petycji, którą za pośrednictwem Internetu (link na końcu tego materiału) podpisać może każdy, zawarto postulaty zmierzające do wprowadzenia w brytyjskich podstawówkach i szkołach średnich edukacji seksualnej (z elementami stereotypów dotyczących płci, tematyki związanej z seksem, pornografią itp.).

Dyrektor Dustin zapewnia, że rodzice nie mają powodów, by obawiać się treści przekazywanych ich dzieciom w ramach tego typu przedmiotu. Materiał będzie bowiem dopasowany do wieku dzieci i młodzieży. Autorzy petycji twierdzą, że treści edukacyjne skupiać się będą w dużej mierze na związkach i relacjach międzyludzkich, a także na prawach mężczyzn i kobiet (prezentując równość obu płci).

Autorzy manifestu posiadają oficjalne wsparcie Ministerstwa Edukacji. Dzięki temu mogą opracowywać szczegółowe raporty, dotyczące na przykład przemocy w szkołach, skierowanej przeciwko dziewczynkom. Dokumenty opracowywane przez End Violence Against Women Coalition nie tylko dokładnie opisują istniejący problem, lecz także są doskonałym narzędziem dla nauczycieli, którzy mogą dowiedzieć się, jak postępować w razie dostrzeżenia przemocy.

W jaki sposób edukacja seksualna w szkołach może zapobiec powtórce z Rotherham? Dzieci powinny wiedzieć, kiedy dzieje się coś niedobrego. Aby było to możliwe, ktoś musi nauczyć je między innymi tego, na czym polega różnica między „dobrym” a „złym” dotykiem. Dzieci powinny także umieć zareagować, jeśli zauważą, że ktoś próbuje zrobić im krzywdę. Nie zawsze rodzice rozmawiają ze swoimi pociechami na takie tematy, uchodzące w niektórych rodzinach wręcz za tabu. To olbrzymi błąd, który naprawić mogłoby wprowadzenie do szkół lekcji wychowania seksualnego.

W Polsce również w ostatnim czasie trwa ożywiona dyskusja na temat edukacji seksualnej w szkołach. Sejm odrzucił niedawno obywatelski projekt zmian kodeksu karnego, który przewidywał surowe kary za wprowadzenie do szkół lekcji wychowania seksualnego. Projekt podpisało około ćwierć miliona Polaków.

Trudno jednak dziwić się rodzicom, którzy obawiają się o to, że ich dzieci zbyt wcześnie będą skonfrontowane z materiałem edukacyjnym poruszającym sprawy związane z seksem, intymnością czy związkami międzyludzkimi. Nikt inny, lecz właśnie rodzice powinni móc zadecydować o wychowaniu seksualnym swoich dzieci. Nie powinno zatem dziwić nikogo, że temat edukacji seksualnej w szkołach budzi wiele kontrowersji – i to w całej Europie.

Petycję przygotowaną przez End Violence Against Women Coalition (EVAW) oraz Everyday Sexism Project podpisywać można na stronie: www.change.org/srenow

Źródło: http://news.uk.msn.com, http://www.tvn24.pl