Jak wspominaliśmy niedawno, system edukacji w Wielkiej Brytanii czeka mała rewolucja. Od września bieżącego roku za nieobecność dziecka w szkole zapłacą rodzice – i to dosłownie. Kary wyniosą nawet 120 funtów! Również zabranie dziecka na wyjazd rodzinny podczas trwania roku szkolnego będzie odbywało się na zmienionych zasadach. Oznacza to, że na przykład przedłużenie pobytu w kraju po świętach, gdy rozpoczął się już rok szkolny, może spotkać się z dużą dezaprobatą ze strony dyrekcji szkoły.
Wszyscy, którzy mają dziecko, doskonale wiedzą, jak trudno dopilnować, by zawsze słuchało tego, co zostało mu nakazane. Teraz jednak rodzice będą musieli znaleźć jakiś sposób na zniechęcenie dziecka do wagarowania – w przeciwnym razie zapłacą za każdą nieusprawiedliwioną godzinę nieobecności w szkole. Rodzice jednak także nie są bez winy. Środowisko nauczycielskie skarży się, że korzystając z tańszych ofert wakacyjnych na przykład w czerwcu, kiedy zbliża sie lato, lecz rok szkolny jeszcze trwa, wybierają się ze swoimi pociechami na wakacje. W szkołach spada wtedy frekwencja w stopniu odczuwalnym dla wszystkich. Nauczyciele nie mogą zgodnie z założeniami realizować programu nauczania, co przekłada się na problemy wszystkich uczniów i konieczność późniejszego nadrabiania materiału. Z tego powodu wprowadzono zmiany w przepisach: The Education (Pupil Registration) (England) Regulation 2006 oraz The Education (Penalty Notices) (England) Regulations 2007.
Należy zauważyć, że obecne przepisy również przewidują karanie rodziców grzywną, jeśli ich pociecha ma zbyt dużo nieusprawiedliwionych godzin w szkole. Co ciekawe, stawki się nie zmieniły: grzywna nadal wynosi odpowiednio 60 lub 120 funtów. Do tej pory 60 funtów płacili rodzice, jeśli udało im się uiścić karę w ciągu 28 dni, zaś 120 ci, którzy zrobili to w ciągu 42 dni. Od pierwszego września 60 funtów obowiązuje w przypadku kar opłaconych w ciągu 21 dni, natomiast 120 – 28 dni. Czas, jaki pozostawiono rodzicom na wpłacenie należności zmniejszono zatem istotnie.
W przypadku wyjazdu na wakacje rodzinne, które trwają w trakcie roku szkolnego, dotychczasowe przepisy dopuszczają możliwość ich zorganizowania jedynie w „specjalnych przypadkach”. Od września w ustawie nie będzie jednak sformułowania „wakacje rodzinne”, natomiast wyjazd będzie mógł trwać maksymalnie 10 dni nauki szkolnej. W ustawie zaznaczono jednak, że dyrekcja szkoły ma prawo odmówić rodzicom udzielenia dziecku urlopu od nauki, jeśli uzna, że nie jest on konieczny. W praktyce oznacza to, że dyrektorzy szkół mogą na podstawie wielu różnych czynników określić, ile dni zwolnienia od nauki może otrzymać dany uczeń. Do czynników tych należy na przykład częstotliwość próśb rodziców o udzielenie urlopu, dotychczasowa frekwencja w szkole, postępy dziecka w nauce (na podstawie ocen i opinii nauczycieli prowadzących). Mówi się, że istotny jest także fakt poinformowania dyrekcji placówki przez rodziców o planowanym wyjeździe z odpowiednio dużym wyprzedzeniem. Z tego powodu powinniśmy informować dyrekcję szkoły o planowanym wyjeździe nawet na dwa tygodnie przed nim – najlepiej zrobić to oficjalnie, na piśmie, podając przyczynę potencjalnej nieobecności.
Aby natomiast uniknąć kar związanych z absencją naszej pociechy w szkole, warto telefonicznie poinformować nauczycieli na przykład o chorobie dziecka, najlepiej pierwszego dnia nieobecności w szkole.
Źródło: www.emito.net