Walentynki, Święto Zakochanych, Dzień św. Walentego – w Polsce 14 lutego to dla wielu jedynie komercyjne święto, które niepotrzebnie przywędrowało do nas z Zachodu. Jak sprawa przedstawia się w Anglii?

Co ciekawe, to właśnie Brytyjczyków uważa się za propagatorów świętowania Dnia Zakochanych w Europie i nie tylko. I chociaż samych teorii na temat tego, dlaczego święto to obchodzimy akurat w połowie lutego i dlaczego w imię św. Walentego, patrona chorych na epilepsję, jest sporo, wiadomo, że już od renesansu właśnie ta data kojarzyła się Europejczykom z dniem miłości.

Jeszcze stosunkowo niedawno 14 lutego w Anglii można było spotkać dzieci przebrane za dorosłych, które odwiedzały okoliczne domy i śpiewały tam znane, romantyczne piosenki. Nastolatki i dorośli tworzyli zaś własnoręczne kartki z podobiznami Romea i Julii, a dziewczęta, które jeszcze nie znalazły ukochanego, właśnie tego dnia miały największe szanse dowiedzieć się, kim będzie ich wybranek. W tym celu musiały „jedynie” udać się na pobliski cmentarz i obiec go 12 razy, śpiewając jednocześnie kościelne pieśni i psalmy. Podobno to najlepsza metoda, by ukazał się przyszły oblubieniec.

I chociaż dziś kupowane kartki, czekoladki i drobne upominki wyparły te ciekawe tradycje, a bieganie po cmentarzach zastąpiły romantyczne kolacje we dwoje, to święto zakochanych nadal jest chętnie obchodzone na Wyspach. Wystarczy wspomnieć, że Walentynki są 5 dniem w roku pod względem liczby wysłanych SMS-ów. Brytyjczycy komunikują się częściej jedynie w Święta Bożego Narodzenia, Sylwestra oraz dni ogłaszania wyników egzaminów GCSE i A-level.

W Polsce tradycyjnie dniem zakochanych było święto Kupały, obchodzone w nocy z 21 na 22 czerwca, a tradycja Walentynek rozwinęła się dopiero w drugiej połowie XX wieku. Być może właśnie to oderwanie od rodzimej tradycji sprawia, że wielu z nas tak niechętnie podchodzi do tego nienowego przecież święta. Podczas gdy jedni krytykują, inni odpowiadają, że każdy dzień jest dobry, by wyznać swojemu partnerowi uczucie i poświęcić mu nieco więcej czasu niż zwykle.