W rozmowie z redaktorem portalu wp.pl Ewa Wilcock, właścicielka strony internetowej „Nowe życie bez przemocy” zapowiedziała, że wkrótce powstanie telefon zaufania dla Polaków mieszkających za granicą. Zauważyła, że problem przemocy domowej wśród Polaków mieszkających na Wyspach narasta.
Popularność strony internetowej „Nowe życie bez przemocy” ciągle wzrasta. Właścicielka portalu zaznacza jednak, że pomoc udzielana przez Internet nie wystarcza w wielu przypadkach. Ludzie dotknięci tym problemem poszukują innych form wsparcia – czasami ze względu na barierę językową odpada jednak skorzystanie z brytyjskiego telefonu zaufania. Stąd pomysł utworzenia jego odpowiednika dostępnego w języku polskim. Ewa Wilcock podkreśla jednak, że będzie działać we współpracy z brytyjskimi instytucjami. „Wachlarz możliwości oferowany przez brytyjskie instytucje jest bardzo szeroki” zaznacza w rozmowie z reporterem wp.pl.
Trudno określić skale problemu przemocy w rodzinie wobec Polaków w Wielkiej Brytanii. Jedyne dostępne statystyki, jak podaje Ewa Wilcock, mówią o ogólnej skali problemu, bez zwracania uwagi na narodowość ofiary przemocy. Kobieta podkreśla jednak, że problem istnieje – sama pracuje w charakterze tłumacza, współpracując często z prokuraturą i sądami. Na własne oczy widzi, z jakimi trudnościami borykają się Polacy na Wyspach. Ogólnie uznaje się, że 40% kobiet i 26% mężczyzn na Wyspach doświadczyło w życiu przemocy domowej. Zdaniem Ewy Wilcock można założyć, że podobny odsetek dotyczy Polaków pozostających w Wielkiej Brytanii.
Dużym problemem jest nie zgłaszanie przypadków przemocy domowej na Policję. Ofiary najczęściej nie podejmują tego kroku. Niekiedy wychodzą z założenia, że przemoc jest formą rozwiązania pewnego konfliktu, a kiedy ten minie – skończy się agresja i wszystko wróci na normalny tor, mówi Wilcock. Wydaje się, że o wiele łatwiej będzie skorzystać z pomocy oferowanej w ramach telefonu zaufania, tym bardziej, że będzie on prowadzony przez Polaków. To mniej radykalny krok niż zgłoszenie sprawy na Policji. A może przynieść tyle samo dobrego.
Problem jest o tyle poważny, że jeśli dotyczy rodzin z dziećmi, odbija się to mocno na ich psychice. Dzieci są świadkami przemocy domowej. Muszą poradzić sobie z tym problemem, odreagować napięcie. Zdarzają się zatem napady wściekłości, agresji lub wręcz przeciwnie – dzieci zamykają się w sobie, izolują się, mają problemy w nauce i w odnalezieniu się w środowisku szkolnym. Ewa Wilcock podaje przykład głośnej w ubiegłym roku sprawy dotyczącej czteroletniego Daniela Pełki, zagłodzonego na śmierć przez matkę i jej konkubenta. Ta sprawa została nagłośniona przez media, ponieważ doprowadziła do śmierci niewinnego dziecka. Ekspertka twierdzi jednak, że podobnych przypadków jest więcej, choć nie są one tak drastyczne. Faktem jest, że każdego roku brytyjskie sądy odbierają Polakom prawo do opieki nad około 100 dziećmi. Ewa Wilcock przyznała, że zupełnie niedawno była tłumaczem w sądzie w związku ze sprawą chłopczyka pobitego przez swoich rodziców. Dziecko przyszło do szkoły posiniaczone. Powiedziało na szczęście wprost o przemocy, której doświadczyło.
Wydaje się zatem, że zapotrzebowanie na telefon zaufania dla Polaków jest naprawdę duże. Być może taka linia pozwoli choć w niewielkim stopniu zredukować liczbę przypadków przemocy domowej. Z pewnością będzie to duży sukces. Warto również pamiętać, że ofiary przemocy często skłonne są ukrywać swój problem. Dlatego jeśli widzimy, że dzieje się coś złego w naszej okolicy, powinniśmy niezwłocznie interweniować. Każdy z nas jest w stanie pomóc dziecku bitemu przez matkę czy ojca, kobiecie zastraszanej przez swojego partnera i innym ofiarom. Więcej informacji na temat przemocy domowej można znaleźć na stronie internetowej „Nowe życie bez przemocy”: http://www.nowezyciebezprzemocy.co.uk/.
Źródła: http://www.nowezyciebezprzemocy.co.uk/,
http://wiadomosci.goniec.com/, http://wiadomosci.wp.pl/