W ciągu ostatnich miesięcy w regionalnej prasie roiło się od informacji na temat masowych zwolnień, tak w sektorze prywatnym, jak i publicznym. Nikogo nie powinno więc dziwić, że badania prowadzone przez Adzuna wykazały, że w Hull na jedno miejsce pracy w minionym roku przypadało 55 osób. Jest to najgorszy wynik w kraju.
Karl Turner, Hull East MP, nie dziwi się tak złemu wynikowi, biorąc pod uwagę zwolnienia z ostatnich tygodni. Szokuje go natomiast bierna postawa rządu. „Rząd zdaje się nie być zainteresowany tym, co dzieje się na północy i jest to bardzo niepokojące” (cyt. za: thisishullandeastriding.co.uk). Nazywa ponadto bezrobocie wśród młodzieży tykającą bombą zegarową.
Przeprowadzone badania pokazują, że informatyka, inżynieria i finanse były najprężniej rozwijającymi się sektorami zatrudnienia w ubiegłym roku i zanotowano tutaj podwyżkę płac o średnio 6%.
Adzana przewiduje także, że w pierwszych miesiącach bieżącego roku o ok. 4% zwiększy się liczba wakatów w niepełnym wymiarze godzin.
Turner prosi mieszkańców miasta o umiarkowany optymizm. Sytuacja jest zła, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się poprawiła. Ma nadzieję, że nowe inwestycje miasta przyczynią się do stworzenia dodatkowych miejsc pracy.
Dzisiaj na pierwszym miejscu pod względem ilości zatrudnianych osób stoją supermarkety (ponad 30 tys. miejsc pracy), Royal Mail, NHS, Deloitte oraz Ryanair.
Źródło: www.thisishullandeastriding.co.uk