The Telegraph, powołując się na zewnętrzne źródła, poinformował, że referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej odbędzie się najprawdopodobniej w październiku przyszłego roku. Są to jednak informacje niepotwierdzone przez rząd. 

Część polityków jest za tym, by referendum odbyło się jak najszybciej. Nie chcą oni trwać w niepewności i podkreślają, że zależy im na tym, by wiedzieć, jakie będą dalsze losy Wielkiej Brytanii na arenie międzynarodowej. Owa niepewność ma negatywnie wpływać na rozwój gospodarczy Wielkiej Brytanii, dlatego sprawę należy rozwiązać szybko i zdecydowanie.

Pojawiają się również głosy eurosceptyków, którzy są przeciwnego zdania – sugerują oni, by poczekać z przeprowadzeniem referendum tak długo, jak tylko się da. Zdaniem przedstawicieli tej grupy szybkie referendum może poskutkować wynikiem zobowiązującym kraj do pozostania we Wspólnocie.

Źródło, na które powołuje się The Telegraph wskazało, że brytyjski rząd sprawdza obecnie, czy możliwe będzie przeprowadzenie referendum w październiku przyszłego roku. Podobno także w parlamencie brytyjskim wzrasta poparcie dla referendum na jesieni 2016. Niestety, brytyjski rząd odmówił potwierdzenia tych informacji.

Rzecznik rządu Camerona powiedział jedynie, że to, kiedy odbędzie się referendum, zależeć będzie w głównej mierze od tego, jak długo potrwają prowadzone obecnie przez Davida Camerona renegocjacje dotyczące zasad członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Rzecznik podkreślił, że premier Wielkiej Brytanii nadal jest za przeprowadzeniem referendum pod koniec 2017 roku, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami. David Cameron jest jednak otwarty na inne propozycje w tej sprawie, powiedział rzecznik brytyjskiego rządu.

Część komentatorów podkreśla, że wskazywanie daty referendum w tej chwili jest jak wróżenie z fusów – żadne wiążące decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.

Pozostaje zatem poczekać, aż będzie wiadomo nieco więcej w sprawie zbliżającego się referendum.