Prace zmierzające do zbudowania niezawodnej zapory przeciwpowodziowej poprzez podwyższenie obecnej w basenie portowym Albert Dock w Hull będą przyspieszone o dwa lata. Niezależny raport pokazał, że powódź, z jaką Hull zmagało się w grudniu ubiegłego roku, spowodowana była właśnie niedostatecznymi zabezpieczeniami na tym obszarze!
Zapora przeciwpowodziowa w porcie jest najniższą z wszystkich istniejących w mieście. Jak poinformował przedstawiciel agencji środowiskowej (ang. Environment Agency), prace zmierzające do wzmocnienia i podwyższenia istniejącej zapory zostaną przyspieszone o dwa lata. Przyczyną takiej decyzji ma być właśnie ostatnia powódź.
Philip Winn z tej samej agencji tłumaczy, że plany na zmodernizowanie istniejących zapór przeciwpowodziowych, w tym tej najbardziej zagrażającej bezpieczeństwu miasta, zostały opracowane jeszcze przed grudniem 2013 roku. Eksperci rozpoznali problem, przyjrzeli się wysokości zapór w mieście i doszli do wniosku, że są one różne. Okazało się jednak, że tuż po opracowaniu ostatecznego projektu nadeszła powódź, jak zaznaczył Winn – największa od co najmniej 60 lat, być może najpoważniejsza w historii. Taki przebieg zdarzeń bardzo negatywnie wpłynął na możliwość zrealizowania opracowanego wcześniej planu modernizacji zapór przeciwpowodziowych w mieście.
Eksperci ciągle badają sprawę ostatniej powodzi, będącej wynikiem wyjątkowo wysokiego poziomu wody w rzece Humber. Philip Winn powiedział, że specjaliści wciąż intensywnie pracują nad znalezieniem dokładnej przyczyny problemu i próbują zrozumieć istotę tej powodzi, która – ich zdaniem – była wyjątkowym, niezwykłym zjawiskiem. Przyznał, że niewielu ekspertów miało w swojej pracy do czynienia z tak dużymi falami powodziowymi, dlatego pojawiło się mnóstwo kwestii do omówienia i pytań, na które trzeba znaleźć odpowiedź.
Aby przedstawić nowy plan, który skutecznie zabezpieczy mieszkańców Hull przed kolejnymi tego typu katastrofami naturalnymi, konieczne jest zrozumienie istoty problemu – Winn podkreślił, że w przeciwnym razie nie może być mowy o skutecznym i racjonalnym planowaniu zapór, a tym samym o wydajnej ochronie przeciwpowodziowej. Ze względów bezpieczeństwa zamontowano jednak na obszarze portu tymczasowe zapory, składające się głównie z worków wypełnionych piaskiem. Eksperci są jednak świadomi, że tego typu rozwiązanie nie daje żadnego poczucia bezpieczeństwa i na ogół jest zawodne w starciu z tak dużym i silnym żywiołem, jak grudniowa powódź. Bezzasadne i niezgodne z prawdą jest jednak twierdzenie, że miasto nie posiada żadnej zapory na terenie basenu portowego.
Environment Agency podkreśla, że Humber jest priorytetem jeśli chodzi o wdrażanie programów ochrony przeciw fali powodziowej. Radnym miejskim powiedziano, że obcinanie środków przekazywanych przez Rząd na rzecz agencji wprawdzie wpływa na jej funkcjonowanie, jednak zapory przeciwpowodziowe instalowane lub modernizowane na tym obszarze będą powstawać według planu. Z punktu widzenia ogólnokrajowego powódź spowodowana wylaniem rzeki Humber, podał Philip Winn, jest katastrofą naturalną, drugą pod względem skutków po ewentualnej powodzi w stolicy Wielkiej Brytanii. Zapewnił, że z tego powodu wszelkie potrzebne na realizację planu modernizacyjnego środki finansowe zostaną pozyskane, nawet jeśli budżet agencji zmniejsza się z każdym rokiem.
Źródło: http://www.hulldailymail.co.uk/