Polacy znaleźli się w światowej czołówce narodów najlepiej władających językiem angielskim, informuje Forbes. Wyprzedziliśmy nawet Niemców i Belgów!
Ranking o nazwie English Proficiency Index to największy tego typu ranking, opracowany na podstawie testów poziomujących, wypełnianych przez osoby zamierzające zapisać się na kurs językowy w firmie EF Education First.
W ostatniej edycji rankingu uwzględniono 750 tysięcy osób z całego świata (z wyłączeniem obywateli tych krajów, w których codziennie używa się języka angielskiego). Polacy zajęli w tegorocznej edycji rankingu bardzo wysokie, 8 miejsce, poprawiając wynik sprzed trzech lat (wówczas znajdowaliśmy się na 10. pozycji). Gorzej od Polaków wypadli przedstawiciele krajów sąsiadujących z Polską, a także kilku państw Europy Zachodniej, w tym Szwajcarii, Francji czy Belgii. Niższy wynik w ostatecznym zestawieniu uzyskali także Azjaci.
Pierwsze miejsce w rankingu English Proficiency Index już drugi raz z rzędu należy do Szwedów. Na drugiej pozycji uplasowali się Norwegowie, zaś na trzeciej Holendrzy. Kolejne miejsca należały do Estończyków, Duńczyków, Austriaków oraz Finów. Pierwsze siedem krajów znalazło się w grupie, której członkowie posiedli bardzo wysoką biegłość w posługiwaniu się angielskim (ang. Very High Proficiency). Polska, znajdując się na pozycji 8., stała się zatem najlepszym krajem w grupie High Proficiency (z angielskiego: wysoka biegłość).
Pierwszą dziesiątkę zamknęły Węgry i Słoweńcy. Co ciekawe, Polsce udało się wyprzedzić Niemcy, znajdujące się obecnie na 14. pozycji (i na 8. pozycji w roku 2011, podczas pierwszej edycji rankingu). Tuż przed Niemcami uplasowali się Belgowie, przed nimi zaś Malezyjczycy i Singapurczycy.
Co ciekawe, spośród przedstawicieli Europy najgorzej wypadli Włosi, Francuzi oraz Turcy (odpowiednio: 32., 35. oraz 43. pozycja w rankingu English Proficiency Index). Fakt ten dziwi o tyle, że zarówno Włochy, Francja jak i Turcja to kraje turystyczne, które każdego roku odwiedzają setki tysięcy gości z zagranicy.
Bardzo duży spadek pozycji w rankingu zaliczyli Francuzi – w 2011 roku znajdowali się na 17. miejscu. Powszechnie znana jest jednak niechęć przedstawicieli tego narodu do nauki języków obcych, w tym języka angielskiego.
Eksperci uważają, że duży wpływ na znajomość języków obcych ma wszechobecna kultura amerykańska i brytyjska – widać to szczególnie w tych krajach, w których znakomita większość filmów w języku angielskim nie jest dubbingowana (tak jak w Polsce). Nawet jeśli widz ogląda film z napisami, nieświadomie uczy się języka, zapamiętując wybrane elementy leksykalne i konstrukcje gramatyczne. Oswaja się także z użyciem języka, co nie pozostaje bez znaczenia na jego ogólne kompetencje w tym zakresie. Poziom biegłości w języku angielskim jest o wiele niższy w tych krajach, w których powszechnie dubbinguje się filmy, tak jak w Niemczech.
Aleksandra Figura, team leader w firmie People, zajmującej się doradztwem personalnym, zauważa, że w badaniu udział brali przede wszystkim ludzie młodzi, którzy wychowywali się w czasie tuż po transformacji ustrojowej. Wówczas otwarte zostały granice, a w polskich szkołach powszechnie odeszło się od nauczania języka rosyjskiego na rzecz angielskiego, którego znajomość zaczęła powoli stawać się wyznacznikiem nowoczesności, a niekiedy także i statusu społecznego. (za: kariera.forbes.pl). Język ten bardzo szybko zaczął przenikać do naszej kultury, co z jednej strony przyczyniło się do powstania w polszczyźnie wielu nowych słów, zapożyczeń, a z drugiej pozwoliło na podwyższenie ogólnego poziomu znajomości języka angielskiego przez Polaków.
Niewątpliwie powinniśmy być dumni z tak wysokiej, 8. pozycji w rankingu o dużym znaczeniu, uwzględniającym przedstawicieli 60 krajów całego świata. Gratulacje!
Źródło: http://kariera.forbes.pl