hull.plWbrew nie najlepszym nastrojom na rynku pracy, nadal wierzymy, że jakoś uda się przetrzymać bolesny credit crunch. Pomimo widma bezrobocia, oskarżeń ze strony Brytyjczyków o to, że zabieramy im miejsca pracy, do której i tak się nie palą, to wciąż towarzyszy nam pragmatyzm łatwiejszego życia w Wielkiej Brytanii.

Tu bowiem, łatwiej niż w Polsce, znaleźć pracę, założyć firmę, rozliczyć się z podatku, żyć i odłożyć coś na gorsze czasy, łatwo wreszcie realnie zaplanować swoją przyszłość i zdobyć kwalifikacje zawodowe, które dają dodatkowe możliwości podjęcia pracy. A wszystko to dzięki temu, że potrafimy radzić sobie w każdej sytuacji, bo życie w Polsce zawsze stawiało nam duże wyższe wymagania. To sprawia, że przy nas Brytyjczycy stają się bezradni i z przerażeniem patrzą w przyszłość. Czy ich ksenofobia przekona niektórych z nas do powrotu do kraju? Na pewno taką decyzję łatwiej podejmą osoby z dobrym fachem w ręku, które zdobyły cenne doświadczenie w zawodzie i czują się na tyle pewnie, by zaryzykować. Przed nimi stoi ważka decyzja. Porzucić dotychczasowe życie na Wyspach i wrócić do kraju, czy szukać swojego szczęścia gdzieś indziej? W dzisiejszych czasach nie jest już to jednak decyzja na całe życie.

Tymczasem, zapraszam Was – Drodzy czytelnicy – do lektury naszego bieżącego wydania. Mam nadzieję, że okaże się on dla wielu z Was inspirujący i motywujący do podjęcia działań, bo kto szybciej podejmuje decyzje, ten mniejsze koszty ponosi. Być może to najlepsza recepta na trudne czasy.Czekamy na Wasze listy i również kontakt telefoniczny już pod nowy nasz numer telefonu 0844 5555 480

Wszystkie publikacje “Polish Zone” dostępne są na stronie www.polishzone.co.uk

Marzena Siemplewska

hull.pl