Najnowszy raport pokazuje, że mieszkańcy Wielkiej Brytanii jeszcze nigdy od czasów wiktoriańskich nie zarabiali tak mało pieniędzy. Przez ostatnie siedem lat realna wartość pensji Brytyjczyków spadała z roku na rok. A tendencja ta może utrzymać się przez kolejne lata, twierdzą niektórzy eksperci.
Badania przeprowadzone przez TUC pokazały, że tak źle było ostatnio w połowie lat 60. XIX wieku. Organizacja, która działa w interesie około sześciu milionów pracowników, oszacowała, że wartość zarabianych przez Brytyjczyków pieniędzy spadła o 8% w latach 2007 – 2014.
W przyszłą sobotę ulicami Londynu przejdzie manifestacja zorganizowana przez TUC, będąca częścią kampanii „Britain Needs a Pay Rise” (pol. Wielka Brytania potrzebuje podwyżki płac). TUC przekonuje, że poprawa sytuacji gospodarczej w Wielkiej Brytanii odbywa się obecnie kosztem klasy średniej.
Organizatorzy kampanii zaznaczają, że pracownicy brytyjscy żyją obecnie w o wiele lepszych warunkach niż w XIX wieku. Twierdzą jednak, że to niedopuszczalne, by rzeczywista wartość zarobków mieszkańców Wielkiej Brytanii była niższa z roku na rok.
Historycy uważają jednak, że obecnej sytuacji nie można porównać do tej z drugiej połowy XIX wieku, przede wszystkim ze względu na inną sytuację polityczną. Nie zaprzeczają natomiast temu, że w historii Wielkiej Brytanii pojawiały się momenty, kiedy wartość zarabianych przez Brytyjczyków pieniędzy malała. Co więcej, zawsze, kiedy pojawiała się taka tendencja, trwała ona nie dłużej niż dwa lata. To niewiele w porównaniu z siedmioma latami, czyli z sytuacją, z jaką mamy do czynienia obecnie.
TUC zaznacza także, że zwykle spadek wartości pensji na przestrzeni kilku lat nie był zbyt duży – w latach 20. XX wieku było to na przykład 4%, czyli ponad dwukrotnie mniej niż obecnie.
W takiej sytuacji nie powinno zatem dziwić, że coraz więcej grup zawodowych w Wielkiej Brytanii decyduje się na protesty i strajki. Ostatnio swoje niezadowolenie pokazali pracownicy służby zdrowia, którzy protestowali przeciwko decyzji Rządu Wielkiej Brytanii – ten bowiem postanowił nie uwzględnić zalecenia niezależnej komisji, która sugerowała podwyższenie płac pracowników NHS o 1%. W jednym z raportów przeczytać można ponadto, że przedstawiciele NHS bardzo często pracują na dwóch etatach, by móc utrzymać rodzinę.
Niewiele wskazuje na to, by sytuacja osób pracujących w Wielkiej Brytanii miała wkrótce ulec poprawie. Można się zatem spodziewać, że coraz częściej dochodzić będzie do strajków i protestów. Czy pozostaną one niezauważone? Czy nowy rząd, po wyborach w 2015 roku, znajdzie sposób na rozwiązanie tego problemu? A może już za kilka lat pod względem sytuacji ekonomicznej powrócimy – przynajmniej częściowo – do XIX wieku, żyjąc skromnie w wynajętym mieszkaniu, bez perspektyw na dobrą emeryturę, czy nawet na kredyt hipoteczny?
Źródło: http://www.msn.com/