Przeprowadzony ostatnio raport wykazał, że na oddziałach chirurgicznych szpitali Hull Royal oraz Catle Hill umiera coraz więcej pacjentów. Raport sporządzono w oparciu o dane na temat przeprowadzonych w placówkach operacji oraz ich efektów. Niestety, coraz więcej pacjentów nie przeżywa operacji, alarmują eksperci. W innych placówkach znajdujących się w regionie wcale nie jest lepiej. Gdzie można się bezpiecznie leczyć?
Niepokojące dane na temat szpitali w East Yorkshire
Northern Lincolnshire oraz Goole NHS Foundation Trust to szpitale, w których – jak zanotowali eksperci w raporcie – spadł w ostatnich latach odsetek operacji kończących się śmiercią pacjenta. Nadal jednak dochodzi w nich do śmierci operowanych, a liczba zgonów pooperacyjnych jest o wiele wyższa niż oczekiwana.
Podobnych raportów sporządzano już wiele. Na początku tego roku Sir Bruce Keogh przyjrzał się sytuacji w szpitalach i doszedł do podobnych wniosków. Na odpowiedź ze strony Rządu Brytyjskiego nie trzeba było długo czekać – wobec zarządu placówek o dużym odsetku zgonów pooperacyjnych władze zastosowały specjalne środki. Do podobnych wniosków, co Sir Bruce Keogh, doszedł także dr Foster, który w swoim raporcie zawarł równie niepokojące informacje.

Tymczasem zarząd instytucji kierującej działaniem okolicznych szpitali twierdzi, że sytuacja jest normalna. Profesor Ian Philip z Hull and East Yorkshire Hospitals NHS Trust zakomunikował, że… liczba zgonów pooperacyjnych w placówkach, którymi kieruje, jest niższa niż oczekiwana! Profesor przeczy zatem niezależnym raportom. Pozostaje zadać pytanie – kto ma rację w tym sporze? Czy Profesor Philip posługuje się rzetelnymi danymi? A może stara się chronić swoją placówkę przed zarzutami, jednocześnie działając na niekorzyść pacjentów? Profesor zapewnił, że w ciągu ostatnich lat kierowany przez niego zespół specjalistów podjął działania zmierzające do podniesienia jakości świadczonych w placówkach usług medycznych. Jest również przekonany, że widać efekty tych starań – między innymi właśnie w spadającej liczbie umierających po operacji pacjentów. Szef Hull and East Yorkshire Hospitals NHS Trust odniósł się jednak do raportów sugerujących nieprawidłowości w pracy jego personelu twierdząc, że w najbliższym czasie zajmie się zbadaniem przyczyn takiego zdania ekspertów przygotowujących ten dokument.

Pozytywną wiadomością związaną ze szpitalami jest natomiast informacja, że szpital East Riding Community Hospital w Beverley rozszerza godziny przyjmowania pacjentów z niewielkimi obrażeniami, niewymagającymi zwykle natychmiastowej interwencji specjalisty. Dotychczas oddział Minor Injuries Unit przyjmował pacjentów w dni robocze w godzinach od 09.00 do 17.00. Od tej pory można zgłaszać się do lekarzy pracujących w placówce także w weekendy i dni świąteczne poza Bożym Narodzeniem (w soboty i w niedziele od godziny 09.00 do 18.00). Władze szpitala potwierdzają, że w ostatnim czasie coraz więcej pacjentów potrzebuje konsultacji specjalistycznej, duża część z nich szuka pomocy w weekendy. Zwiększenie liczby godzin konsultacji lekarzy specjalistów są zatem odpowiedzią na zapotrzebowanie pacjentów.

Po poradę lekarską będzie można udać się również w dni świąteczne – do tej pory brak takiej możliwości był stosunkowo dużym problemem dla wielu pacjentów. Niestety, zwiększenie liczby godzin konsultacji lekarskich potrwa tylko przez najbliższe pół roku. Nie wiadomo, czy pomysł się przyjmie i zostanie przedłużony.

Przypominamy także, że jeśli pacjent nie ma możliwości dostania się do placówki lub jest ona nieczynna, powinien zadzwonić pod numer alarmowy 111. Jeśli jest w stanie zagrażającym zdrowiu lub życiu, bezwzględnie powinien połączyć się ze służbami ratowniczymi pod numerem telefonu 999.

Źródło: http://www.hulldailymail.co.uk/