Podczas gdy zarówno polskie jak i angielskie media alarmują, że Wyspy znalazły się pod wodą, East Yorkshire uniknęło najgorszych efektów brzydkiej pogody. W Anglii zalanych zostało ponad 800 domostw, a tysiące ludzi musiało się ewakuować.
Simon Anfield, strażak z brygady Fire and Rescue Service w Humberside oświadczył, że sytuacja robi się coraz spokojniejsza. Mniejsze podtopienia nadal występują, ale służby nie muszą już reagować tak często jak w niedzielę. Strażacy byli wzywani do akcji głownie przy rzece Hull, Dervent oraz potoku North Cave.
Environment Agency (EA) powiedziała, że nie oczekuje wielu problemów, ale nadal będzie monitorować sytuację.
Kilka dróg wciąż jest zamkniętych, EA informuje, że problemy są spowodowane głównie wodą powierzchniową.
Źródło:
http://www.bbc.co.uk/news