Prace remontowe w centrum miasta idą pełna parą. To zaskakujące, jak wiele mrożących krew w żyłach odkryć udało się dokonać przy okazji różnych prac budowlanych w Hull. Tylko przy robotach przy Holy Trinity Church znaleziono ostatnio 200 szkieletów!

Ale podobnych odkryć dokonywano w mieście już wiele lat temu. Niektóre z nich do dziś pozostały niewyjaśnione. Inne zagadki udało się rozwiązać.

W kwietniu 1886 roku John Dukes podczas prac na terenie Market Hall znalazł osiem szkieletów wysokich i potężnych mężczyzn. Nie ma pewności, do kogo należały te szczątki. Przypuszcza się, że były to kości zakonników — dominikanów (po angielsku Black Friars). Na ich cześć nazwano jedną z ulic w okolicach Fruit Market.

Do o wiele bardziej szokującego odkrycia doszło w 1891 roku na terenie jednej z posesji przy Prospect Street. Podczas prac budowlanych robotnik znalazł tam paczkę. Jak się potem okazało, znajdował się w niej szkielet małego dziecka. Nie udało się nigdy ustalić, kim było zmarłe dziecko i kto włożył jego ciało właśnie do tej paczki. Jedyną wskazówką była krótka wzmianka z gazety z 1871 roku. Ale informacja ta na niewiele się zdała.

W tym samym roku znaleziono także szkielet mężczyzny na terenie Albert Dock. Początkowo sądzono, że należał on do oficera Phillipa Harrisona, który zatonął w zbiorniku 5 lat wcześniej. Ostatecznie jednak, na podstawie inskrypcji na zegarku, który znaleziono przy szczątkach ciała, uznano, że martwy mężczyzna to John Richard Freonaux (utonął w 1888 roku).

Do podobnych makabrycznych odkryć dochodziło także w XX wieku. W 1919 roku pewien mężczyzna o nazwisku Roberts znalazł w jednym z budynków w mieście ciało kobiety. Okazało się, że to Norweżka, Anna Kristina Thometsen, którą po raz ostatni widziano żywą na terenie posesji w 1917 roku. Odkrycia dokonał jej sąsiad, który usłyszał miauczenie kotów. Okazało się, że zwierzęta w istocie kręciły się wokół ciała zmarłej kobiety. Choć nigdy tego oficjalnie nie potwierdzono, mówiło się wówczas, że koty pozostały żywe, choć ich właścicielka umarła, bo żywiły się… jej ciałem.