W 2015 roku władze podjęły decyzję o zlikwidowaniu egzaminów maturalnych z języków mniejszości narodowych od 2018 roku. Wczoraj brytyjska minister edukacji podała jednak, że władze zmieniły zdanie.

Oznacza to, że uczniowie będą nadal mogli zdawać egzaminy z takich języków, jak polski, bengali, hebrajski, panjabi, portugalski, hindi czy urdu.

Brytyjska minister edukacji Nicky Morgan powiedziała, że multikulturowe bogactwo jest jedną z mocnych stron Wielkiej Brytanii. I dodała, że aby o nie dbać, trzeba umożliwić uczniom naukę różnych języków obcych, w tym języków mniejszości.

Decyzję o zlikwidowaniu egzaminów maturalnych m.in. z języka polskiego uzasadniała organizacja AQA. Tłumaczono, że koszty przeprowadzenia każdego roku matury z języków mniejszości są olbrzymie i niewspółmierne w stosunku do zainteresowania uczniów tymi przedmiotami. Uczniowie zdecydowanie chętniej wybierają języki wiodące, takie jak francuski, hiszpański czy niemiecki.

Z taką argumentacją nie zgadzała się Polska Macierz Szkolna, która zrzesza około 130 polskich szkół sobotnich w Wielkiej Brytanii. W obronie egzaminu A-Level z języka polskiego aktywiści Polskiej Macierzy Szkolnej zebrali ponad 100 tysięcy podpisów. Wsparcia udzielili także niektórzy brytyjscy politycy i znane postacie życia publicznego.

Jednym z argumentów, którym posłużyła się Polska Macierz Szkolna był fakt, że liczba uczniów zainteresowanych maturą z polskiego znacznie wzrosła w ostatnich latach — z 250 osób w 2006 roku do około 1,5 tys. osób w 2015. Spadła jednocześnie liczba uczniów wybierających francuski i niemiecki. Uznano na tej podstawie, że zainteresowanie językami mniejszości na maturze zaczęło rosnąć.

Eksperci z Polskiej Macierzy Szkolnej tłumaczyli także, że nauka języków mniejszości ułatwia pokonywanie barier komunikacyjnych między rodzicami a ich dziećmi. Podczas gdy rodzice posługują się angielskim często jako drugim językiem, ich dzieci władają nim biegle, ponieważ od urodzenia wychowywane były w UK.