Takiego sukcesu w Wielkiej Brytanii i Irlandii nie miał jeszcze żaden polski film po 1945 roku, mówi reżyser Pitbulla, Patryk Vega. I ma rację! To absolutny rekord pod względem dochodów ze sprzedaży biletów od ponad pół wieku!

„W 2015 roku 40% funkcjonariuszy przyjętych do policji stanowiły kobiety. Wśród nich są Zuza i Jadźka. Na drodze świeżo upieczonych policjantek los szybko stawia starszych kolegów po fachu: Gebelsa i Majamiego. Ich doświadczenie okaże się bezcenne w starciu funkcjonariuszek ze skorumpowanymi przełożonymi, takimi jak Izabela Zych ps. Somalia oraz brutalnym, przestępczym światem mafii paliwowej, której macki sięgają dalej niż można sobie wyobrazić… Życie prywatne bohaterek jest równie skomplikowane. Jadźka na co dzień zmaga się z nieobliczalnym mężem – pracownikiem wywiadu skarbowego, powiązanym z mafią, natomiast Zuza niefortunnie wikła się w romans z Remkiem ps. Cukier, socjopatycznym gangsterem, którego dziewczyna – Drabina – właśnie wychodzi z więzienia…” — tyle o filmie „Pitbull” pisze jego dystrybutor. Historia ta jest jednak na tyle ciekawa, że przyciągnęła do kin tysiące mieszkańców Wielkiej Brytanii i Irlandii.

Zgodnie z oficjalnymi danymi Box Office UK, film pod względem dochodów ze sprzedaży biletów (448 320 funtów) uplasował się po minionym weekendzie na piątej pozycji. Wyprzedziły go „Fantastic Beasts and Where to Find Them”, „Moana”, „Sully: Miracle on the Hudson” oraz „Allied”.

Warto zaznaczyć, że polski film nie jest pokazywany w tak dużej liczbie kin, jak amerykańskie czy brytyjskie produkcje. Dlatego jego sukces jest tym większy, bo tak olbrzymia suma pochodząca ze sprzedaży biletów oznacza, że zainteresowanie polskim „Pitbullem” było naprawdę duże.

Reżyserowi i obsadzie gratulujemy sukcesu. I zapraszamy do kin!