Święty Paweł pisał: „Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15,14). Co to oznacza? Że jeśli nie było zmartwychwstania, nie może być też wiary w istnienie Jezusa Chrystusa. Czym tak naprawdę jest zmartwychwstanie?
Zgodnie z nauczaniem Kościoła, Jezus zmartwychwstał na trzy dni po śmierci na krzyżu. Często jednak pojawia się pytanie o to — jak to możliwe, by wstać ze zmarłych? Wiele osób krytykuje Kościół za tę naukę. Krytycy tego przekazu biblijnego przekreślają jednak możliwość ingerencji Boga w nasze dzieje.
Tymczasem to właśnie dzięki Bogu możliwe było zmartwychwstanie Chrystusa. Zgodnie z nauką Katechizmu Kościoła Katolickiego, zmartwychwstanie jest przejściem Chrystusa, wraz z duszą i ciałem od śmierci do innego życia poza czasem i przestrzenią. Jak to rozumieć? Że ciało Chrystusa po wstaniu z grobu jest tym samym ciałem — ale już nie takim samym ciałem. Chrystus po zmartwychwstaniu potrafił bowiem przekraczać granice narzucane zwykłym ludziom przez naturę. Ewangeliści podają na przykład, że Jezus był w stanie wejść do pomieszczenia mimo zamkniętych drzwi.
Wbrew obiegowej opinii zmartwychwstanie nie jest zatem powrotem Jezusa do życia ziemskiego — tak jak w przypadku wskrzeszonego Łazarza. Ten bowiem umarł po jakimś czasie.
Skąd wiemy, że Jezus naprawdę zmartwychwstał? To niełatwe pytanie, które pozostaje po części kwestią wiary. Nie ma bowiem bezpośrednich światów zmartwychwstania Jezusa. Tylko pusty grób i świadectwa uczniów Chrystusa potwierdzają, że wstał ze zmarłych.
Można zadawać sobie pytanie — czy strażnicy, którzy znajdowali się przy grobie i mieli go pilnować, mogli nie zauważyć, że Jezus wrócił do świata żywych? Odpowiedź jest prosta — mogli. Zmartwychwstanie bowiem było nieuchwytne dla ludzkich zmysłów.
Dzisiaj nie rozumiemy zmartwychwstania. Dlatego łatwo jest nam je zakwestionować. Jak zauważył jednak Jan Paweł II, zmartwychwstanie Chrystusa przerosło także osoby będące świadkiem tych wydarzeń. Pozostaje nam tylko jedno. Uwierzyć.