Lany Poniedziałek, śmigus-dyngus, polany… Nazw na Poniedziałek Wielkanocnych jest wiele. Wszystkie jednak odwołują się do tradycji polewania się wodą tego dnia. Skąd się one wzięły?

Początkowo śmigus i dyngus były dwoma, zupełnie niezwiązanymi ze sobą zwyczajami. Śmigus polegał na lekkim uderzaniu się po nogach gałązkami wierzbowymi lub palemkami i delikatnym polewaniu wodą. Symbolizowało to oczyszczenie z chorób, a w późniejszym czasie także i z grzechów.

Dopiero później do śmigusa dołączony dyngus (nazywany przez Słowian także włóczebnym) — zwyczaj, który umożliwiał wykupienie się pisankami od podwójnego lania. Dyngus polegał na odwiedzaniu bliskich (i nie tylko!) połączonym z wzajemnym obdarowywaniem się drobnymi upominkami i jedzeniem.

Ubogim dyngus umożliwiał urozmaicenie codziennej diety — zdarzało się bowiem, że zawędrowali i do dworu, gdzie byli obdarowani dobrym jedzeniem (zgodnie z zasadą „gość w dom, Bóg w dom”). Zwyczaj nakazywał sowicie obdarować gości. Gospodarz, który tego nie dopilnował, mógł się spodziewać pecha przez cały najbliższy rok. A pierwszą oznaką nadejścia pecha miały być psikusy, które goście mogli zrobić skąpemu gospodarzowi.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy i dlaczego śmigus i dyngus połączone zostały w jeden zwyczaj. Wiadomo tylko, że jeszcze w XV wieku funkcjonowały w Polsce oddzielnie. Ludzie przestali z czasem rozróżniać, na czym polegał każdy z tych zwyczajów. Nowa tradycja skupiła się zatem wokół wody, którą oblewano szczególnie młode dziewczęta. W słowniku Jędrzeja Kitowicza z XVIII wieku czytamy: „Lud wiejski, dosyć wiernie trzymający się obyczaju starego, pocieszny wyprawia dyngus alias śmigus, a mianowicie koło studzien. Parobcy od rana gromadzą się, czatując na dziewki, idące czerpać wodę i tam, porwawszy między siebie jedną, leją na nią wodę wiadrami, albo zanurzają ją w stawie, a niekiedy w przerębli, jeżeli lód jeszcze trzyma”.

Kitowicz podkreśla jednocześnie, że zwyczaj ten popularny był przede wszystkim na wsi.

Obecnie zwyczaj ten popularny jest także w miastach. Zatracił jednak dawną symbolikę — wodą polewać mogą wszyscy — wszystkich. Oczywiście w granicach rozsądku.

Udanego Lanego Poniedziałku!