Czteroletnie dzieci uczęszczające do szkół w East Yorkshire zostają wydalane za… kradzieże i bicie personelu placówek! Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat ze szkół wyrzucono 63 dzieci w wieku pięciu lub mniej lat.
Coraz więcej dzieci wyrzucanych ze szkół za bicie personelu!
Należy podkreślić, że w ciągu ostatnich 5 lat liczba podobnych przypadków wzrosła. W samym Hull wzrost ten wyniósł około 30 procent w stosunku do wcześniejszych lat, jednak kiedy przyjrzymy się całemu East Riding, możemy być nieco przerażeni danymi statystycznymi. Liczba przypadków stosowania przez dzieci przemocy wobec dorosłych pracowników szkół zwiększyła się tu bowiem o ponad 75 procent!

Dzieci bardzo często pozwalają sobie na zaczepianie nauczycieli, wyzywanie ich, kradzieże, nieustające awantury, kończące się często przemocą fizyczną. Zdecydowanie przeważa jednak przemoc psychiczna wobec pracowników szkół.
Specjaliści z National Union of Teachers (NUT; organizacja zajmująca się szkolnictwem w Wielkiej Brytanii) próbują doszukiwać się przyczyn takich incydentów.

Uważa się obecnie, że dzieci mają słabo rozwinięte kompetencje i umiejętności związane z funkcjonowaniem w społeczeństwie. Niektóre z nich nie potrafią nawet odróżniać dobra od zła. Nie rozumieją istoty działania społeczności szkolnej, więc często nie wiedzą, że ich zachowanie jest niepoprawne. Specjaliści zaznaczają, że jednym z głównych powodów nieumiejętności zintegrowania się jest niedostateczna ilość wspólnych zabaw z innymi dziećmi. W tej chwili większość cztero- i pięciolatków zdecydowanie woli grać na konsoli niż spędzać czas z rówieśnikami na placu zabaw. Takie zachowanie prowadzi do częściowej izolacji, a co za tym idzie – nie pozwala wykształcić podstawowych umiejętności społecznych. Ian Richardson z NUT mówi, że to na rodzicach i opiekunach prawnych spoczywa odpowiedzialność za to, by dzieci bawiły się z rówieśnikami. Bardzo dużą rolę odgrywa także sama rozmowa z dorosłymi. Niestety, ze względu na wiele obowiązków zawodowych rodzice nie zawsze mają na nią czas. Kontakt z innymi dziećmi także jest niezastąpiony – pozwala czterolatkom zrozumieć, że pewne zachowania nie są społecznie akceptowalne. Wówczas zaczynają one unikać takich sytuacji.

Ian Richardson zaznaczył, że problem okazał się na tyle duży, że postanowiono poruszyć go na ogólnokrajowej corocznej konferencji organizowanej przez NUT. Wnioski z dyskusji były jednoznaczne – wzrost liczby przypadków przemocy stosowanej przez dzieci wobec nauczycieli i personelu szkoły odzwierciedla problemy społeczne Wielkiej Brytanii. Za takie incydenty zwykle obwinia się rodziców, tymczasem nie tylko oni są winni.

Pozostaje problem karania tego typu zachowań – wykluczenie ze szkoły jest rozwiązaniem ostatecznym. Stosuje się je wówczas, gdy żadne inne kary nie zmieniły zachowania dziecka, a incydenty związane z biciem nauczycieli itp. powtarzają się wielokrotnie. W szkołach dostępna jest także pomoc psychologów, którzy starają się pokazać niegrzecznym dzieciom, które zachowania są niewłaściwe i nie mogą zostać zaakceptowane.

Źródło:
http://www.thisishullandeastriding.co.uk