Chociaż w Wielkiej Brytanii często pojawiają się głosy mówiące o tym, że liczbę imigrantów należy zredukować dla dobra obywateli tego kraju, to najnowszy raport wykazał, że Brytyjczycy lubią zagranicznych studentów i podoba im się to, że wybierają oni brytyjskie uczelnie wyższe.
Ankieta przeprowadzona pod nadzorem grupy ekspertów British Future wśród Brytyjczyków pokazała, że zagraniczni studenci nie są traktowani przez nich jako „imigranci”. Co więcej, wielu mieszkańców Wielkiej Brytanii sprzeciwiłoby się próbom zredukowania liczby obcokrajowców studiujących na uczelniach położonych na Wyspach.
Ankietowani sądzą, że rząd także powinien przestać traktować studentów jako imigrantów. Są przekonani, że powinny nawet zostać podjęte działania, by… na studia przyjmować jeszcze więcej osób z zagranicy!
Niestety, inne zdanie na ten temat ma premier Wielkiej Brytanii, David Cameron. Powiedział on niedawno, że postara się zrobić, co w jego mocy, by liczbę zagranicznych studentów zmniejszyć do „dziesiątków tysięcy” (za MSN UK). Nieco ponad miesiąc temu premier ogłosił, że uczelnie i koledże, które przyjmować będą studentów nie posiadających brytyjskiego obywatelstwa, ułatwiając im naukę w Wielkiej Brytanii, będą musiały liczyć się z utratą wsparcia ze strony rządu.
Trzeba jednak przyznać, że działania Camerona można do pewnego stopnia usprawiedliwić – statystyki pokazują, że największą część imigrantów spoza Unii Europejskiej, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii, stanowią właśnie studenci.
Tymczasem – jak pokazało badanie – kiedy zwykli obywatele zapytani są o zdanie w sprawie zagranicznych studentów, wyrażają zdumienie faktem, że ktokolwiek patrzy na żaków jak na imigrantów. 59% z ankietowanych sądzi, że rząd pod żadnym pozorem nie powinien podejmować kroków zmierzających do zredukowania ich liczby na brytyjskich uczelniach – nawet, jeśli ogólna liczba imigrantów spoza Unii Europejskiej, zamieszkujących Wyspy, jest bardzo wysoka. Wśród osób o poglądach konserwatywnych wynik ten jest jeszcze wyższy, i wynosi 66%, informuje MSN UK.
75% ankietowanych sądzi, że młodzi ludzie po ukończeniu edukacji powinni zostać w Wielkiej Brytanii, rozpocząć tu pracę i założyć rodzinę. Nic dziwnego, że Brytyjczycy pozytywnie patrzą na zagranicznych studentów – 60% z badanych jest bowiem przekonanych o tym, że dzięki nim Wielka Brytania jest bogatsza. A zatem – tym razem także chodzi o pieniądze.
Steve Ballinger z British Future przyznał, że duża liczba imigrantów martwi Brytyjczyków. Zaznaczył jednak, że nie dotyczy to studentów podejmujących naukę na Wyspach. Ballinger powiedział, że działania rządu podejmowane w celu redukcji ich liczby byłyby przyjęte z dużą dozą wątpliwości przez obywateli UK. Brytyjczycy nie widzieliby w tych działaniach prób zmniejszenia ogólnej liczby imigrantów na Wyspach. Co więcej, byliby przekonani, że rząd działa na własną niekorzyść, odcinając sobie olbrzymie źródło finansowania, jakim są żacy. Brytyjczycy dostrzegają także, że poziom studentów zagranicznych jest zazwyczaj wysoki. Jeśli takie osoby studiują na Wyspach, to podnoszą poziom w Wielkiej Brytanii – a to przecież dobra wiadomość.
Przedstawiciele uczelni wyższych w Wielkiej Brytanii także są zdania, że rząd powinien zmienić politykę wobec imigrantów. „Nie można mierzyć każdego tą samą miarą”, powiedział prof. sir Christopher Snowden i podkreślił, że polityka władz wobec imigrantów powinna zostać zmieniona (za MSN UK). Profesor zaznaczył, że Wielka Brytania nadal jest bardzo chętnie wybierana przez zagranicznych studentów. Mimo tego pojawiają się jednak kraje konkurencyjne, które mogą zagrozić UK.
Nic dziwnego – podobnie jak poszczególne uczelnie zabiegają każdego roku o najlepszych kandydatów, tak wiele krajów stara się przyciągnąć najlepszych. Widzą w tym wiele korzyści, także finansowych. Młodzi ludzie, którzy ukończą kilkuletnie studia w danym kraju, na ogół decydują się pozostać. Przyczyniają się tym samym do rozwoju ekonomicznego państwa.
Czy studenci powinni być traktowani jako imigranci? A może rząd powinien posłuchać obywateli i zmienić nieco politykę wobec żaków, by nie zniechęcić ich do podejmowania nauki w Wielkiej Brytanii? Wydaje się jednak, że Cameron pozostanie nieugięty i dopnie swego. Jakie skutki dla Wielkiej Brytanii mogą mieć jego działania?
Źródło: http://news.uk.msn.com