Już od jakiegoś czasu testowane są aplikacje, które pomagają zdiagnozować poważne choroby, takie jak choroby płuc czy serca. Dotychczas traktowano je jednak raczej jako technologiczną ciekawostkę. NHS postanowił, że być może już wkrótce się to zmieni!

Aplikacja iStethoscope ma być jednym z programów na smartphony, z których oficjalnie będą mogli korzystać brytyjscy pacjenci, by samodzielnie stawiać sobie diagnozy. Przedstawiciele NHS argumentują — brytyjskie społeczeństwo nieustannie się starzeje, a lekarzy na Wyspach zwyczajnie brakuje. Dlatego pacjenci będą mogli korzystać z zatwierdzonych oficjalnie aplikacji, które pozwolą im ustalić, czy mają problemy zdrowotne i czego one dotyczą.

Wbrew pozorom pomysł ten nie jest aż tak absurdalny, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Testy wykazały bowiem, że wspomniana aplikacja iStethoscope, o której wprowadzeniu myśli obecnie NHS, w wielu przypadkach stawiała skuteczniejszą diagnozę niż lekarz, który osłuchiwał pacjenta przy pomocy stetoskopu.

Kolejną aplikacją, której używanie zamierza dopuścić NHS, jest HealthyTap. Dzięki niej pacjent będzie mógł samodzielnie sprawdzić swój stan zdrowia na podstawie wprowadzonych do urządzenia objawów. Eksperci są przekonani, że jeśli HealthyTap stanie się popularna, liczba wizyt u brytyjskich lekarzy rodzinnych spadnie co najmniej o 10%. A to spore oszczędności dla brytyjskiej służby zdrowia.

Wprowadzenie aplikacji i zatwierdzenie ich przez NHS wiąże się z dużymi kosztami. Rząd przyznał NHS dotację na ten cel. Jej wysokość to 2,4 miliarda funtów. To jednak i tak niewiele w porównaniu ze spodziewanymi oszczędnościami.

Pozostaje postawić pytanie — czy aplikacje rzeczywiście będą działać bezbłędnie, niezależnie od rodzaju urządzenia, na którym zostaną zainstalowane? I czy pacjenci nie będą bali się zaufać elektronicznemu urządzeniu, zamiast porządnie przebadać się u lekarza? NHS ma nadzieję, że nie. I z nadzieją patrzy na iSthetoscope oraz HealthyTap.