Luke Brant, który w marcu ubiegłego roku próbował ukraść koparko-ładowarkę o wartości £54.000 i dokonał przy tym zniszczeń w mieście i na placu budowy, stanął przed sądem Hull Crown Court. Mężczyzna potrzebował pieniędzy, by spłacić swoje długi narkotykowe.
Złodziej-narkoman z Goole Docks przed sądem
28-letni Luke Brant w wieku 15 lat zaczął palić marihuanę, następnie sięgał po coraz mocniejsze narkotyki, aż dotarł do momentu, którym na kokainę wydawał £200 dziennie. Przez to zadłużył się u gangu narkotykowego. By oddać pieniądze, postanowił ukraść koparkę firmy Volvo firmie North West Trading Ltd, w której zatrudniony był jego ojciec.

Mężczyzna ubrał kamizelkę odblaskową, przedostał się na teren firmy i próbował wyjechać koparką uszkadzając jednocześnie dwie inne. Sforsował ogrodzenie i przedostał się na Bridge Street, a łyżka koparki ciągnęła się za samochodem rysując powierzchnię drogi. Następnie wjechał w budynki przy ulicy, czyniąc kolejne szkody w wysokości £14.400.

Sędzia Graham Robinson wykorzystał tą sprawę jako nauczkę dla wszystkich, którzy zażywają narkotyki. „W wieku 15 lat sięgnąłeś po marihuanę, później po ekstasy, heroinę, potem crack i wstrzykiwałeś go sobie. Przez to miałeś coraz częstszy kontakt z dealerami narkotyków, co spowodowało, że popadłeś w długi. To zaś doprowadziło do tego, że wziąłeś udział w poważnym przestępstwie” (cyt. za hulldailymail.co.uk).

Brant z Oak Avenue, Goole, został zaatakowany przez członków gangu na dwa dni przed kradzieżą. Zeznał, że mężczyźni kierowali groźby pod adresem jego rodziny, i powiedział też – gdy policjanci zatrzymali go przy próbie kradzieży koparki – że gangsterzy uderzyli go w stopy młotkiem i zmusili do kradzieży. Obdukcja lekarska wykazała jednak, że rany na stopach były raczej skutkiem skoczenia z dużej wysokości bez zginania kolan niż uderzenia.

Oskarżyciel podkreślił, że kradzież była przynajmniej w jakimś stopniu planowana – skazany miał na sobie kamizelkę odblaskową, wybrał też firmę, w której zatrudniony był jego ojciec. Obrońca podkreślał zaś, że Brant żałuje swojego czynu i przede wszystkim tego, że przyniósł wstyd swojej rodzinie.

Sędzia wydał wyrok skazujący na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na 12 miesięcy, a także zabrał mu 6 punktów z prawa jazdy za prowadzenie pojazdu bez ubezpieczenia oraz kazał mu zapłacić koszty procesu w wysokości £500. Brant będzie musiał też przez 12 miesięcy poddawać się leczeniu odwykowemu. Mężczyzna wcześniej dwukrotnie stawał przed sądem za zakłócanie porządku.

Źródło: http://www.hulldailymail.co.uk/