Część mieszkańców Wielkiej Brytanii pochodzących z krajów należących do Unii Europejskiej, nie będzie od kwietnia bieżącego roku otrzymywać zasiłku mieszkaniowego, zdecydowały władze tego kraju.
Ministrowie Theresa May oraz Iain Duncan Smith w wydanym ostatnio oświadczeniu podali, że Wielka Brytania nie będzie przyznawać bezrobotnym imigrantom zasiłku mieszkaniowego (housing benefit), chyba że stracą pracę i wykażą, że w krótkim czasie są w stanie znaleźć kolejną. Jeśli jednak nie uda im się tego dowieść, zasiłek stracą po sześciu miesiącach od momentu utraty zatrudnienia. Ministrowie stwierdzili, że Wielka Brytania nie może swoim systemem pomocy socjalnej przyciągać mieszkańców krajów Unii Europejskiej. Od kwietnia ma się to zmienić – jeśli nie będziesz mieć pracy, nie będziesz też mógł opłacić mieszkania. Rząd definitywnie obcina fundusze na zasiłki. Oczywiście, zmiany te nie dotyczą rodzimych mieszkańców Wielkiej Brytanii oraz osób samozatrudnionych, posiadających na Wyspach własną firmę.
Rząd przegłosował także zupełnie niedawno zmianę czasu oczekiwania na zasiłek od momentu przybycia do Wielkiej Brytanii – do tej pory można było dostać zasiłek od razu po przyjeździe do kraju. Jak podkreślił Nick Clegg w jednym z wywiadów telewizyjnych, migranci mają prawo przybywać do Wielkiej Brytanii w celu poszukiwania pracy, jednak nie mają prawa zgłaszać roszczeń o zasiłek od pierwszego dnia pobytu.
Oświadczenie sporządzone przez ministrów Iaina Duncana Smitha oraz Theresę May zostało opublikowane na stronie http://www.dailymail.co.uk/.
Czytamy w nim, że Brytyjczycy czują się oszukani – muszą się bowiem mierzyć z brakiem miejsc pracy, które są zajmowane przez imigrantów. Ministrowie podkreślają, że plan sporządzony przez Rząd Wielkiej Brytanii ma za zadanie poprawić tę sytuację.
Ich zdaniem system zasiłków powinien wspierać przede wszystkim tych, którzy posiadają zatrudnienie. Jeśli pomoc finansowa od państwa będzie udzielana dosłownie każdemu, nie zachęci to ludzi do podejmowania pracy. Ministrowie zaznaczają, że wolną ręką Wielka Brytania rozdała już miliony funtów ludziom, którzy nie pracują, tylko niejako „siedzą na zasiłkach”. Tym samym otwarte zostały drzwi do masowej migracji, która z jednej strony zabrała Brytyjczykom miejsca pracy, a z drugiej – wpłynęła na pogorszenie się stanu gospodarki poprzez olbrzymie sumy pieniężne pobierane w postaci zasiłków. Politycy podają również, że w ciągu lat 2005- 2010 na każdego Brytyjczyka, który stracił zatrudnienie, pracę dostało dwóch imigrantów. Jedyną możliwością, by zmienić tę groteskową sytuację (jak nazywają ją Smith i May), jest reforma zasiłkowa.
Ministrowie nie zapomnieli, że migracje ludności od zawsze były ważne dla Wielkiej Brytanii i umożliwiły jej rozwój kulturowy. Podkreślają jednak, że migracje w czasach dzisiejszych muszą być kontrolowane, w przeciwnym razie mogą doprowadzić do poważnych problemów, w tym natury gospodarczej. Zdecydowanym tonem wskazują na zmianę dotyczącą minimalnej długości pobytu w Wielkiej Brytanii, uprawniającej do pobierania zasiłków. Wymieniają tuż po niej także zaplanowaną reformę w zakresie zasiłku mieszkaniowego oraz zasiłku dla bezrobotnych poszukujących pracy w Wielkiej Brytanii – nikt nie będzie dostawał od nas czegoś za nic, podsumowali ministrowie. Zapewnili jednocześnie, że system będzie działać sprawiedliwie wobec tych, którzy ciężko pracują i „grają zgodnie z zasadami”.
Źródła: http://www.dailymail.co.uk/news/, http://www.emito.net/