Kierowcy będą musieli poczekać kolejne kilka lat na przebudowę Castle Street, uważanej za najbardziej ruchliwą trasę w mieście. Plany stworzenia wiaduktu w tym miejscu przynajmniej do 2020 roku pozostaną tylko na papierze.

Plany przebudowy Castle Street zakładają obniżenie trasy Wschód-Zachód i wybudowanie nad nią wiaduktu, który łączyłby Ferensway i Commercial Road. Zniknąć miałyby również wszystkie światła na Myton Bridge i Daltry Street.

Początkowo władze miasta chciały rozpocząć prace w tym miejscu w 2018 roku – dzięki temu udałoby się uniknąć robót drogowych w Hull w czasie, kiedy miasto będzie przyjmować gości z całej Wielkiej Brytanii w związku z otrzymaniem tytułu Brytyjskiego Miasta Kultury 2017 i organizowanymi w Hull wydarzeniami kulturalnymi.

Teraz władze poinformowały jednak, że na początek prac w tym miejscu trzeba będzie poczekać jeszcze dłużej. Radny Martin Mancey odpowiedzialny za transport w Hull powiedział, że przebudowa tej części miejskiej infrastruktury wymaga specjalnych pozwoleń i wiąże się z komplikacjami formalnymi, których w najbliższym czasie z pewnością nie uda się rozwiązać. Remont tej trasy miałby olbrzymi wpływ na środowisko, dlatego wymagane jest uzyskanie odpowiednich pozwoleń. Chodzi przede wszystkim o to, że zwiększenie przepustowości trasy przebiegającej przez centrum miasta przyczyniłoby się do wzrostu liczby pojazdów przejeżdżających przez Hull. To z kolei spowodowałoby wzrost poziomu zanieczyszczenia powietrza i zwiększenie natężenia hałasu.

Radny zaznaczył, że nie sądzi, by budowa ruszyła nawet w 2020 roku – prawdopodobnie prace zaczną się w pierwszej połowie lat 20. bieżącego stulecia.

Warto zaznaczyć, że nad przebudową Castle Street zastanawiano się już kilkadziesiąt lat temu. Po raz pierwszy pomysł przeprowadzenia inwestycji w tym miejscu pojawił się w 1989 roku. Niestety, nie udało się go wprowadzić w życie. Nie ma gwarancji, że i tym razem nie skończy się tylko na projekcie.