Pierwszy listopada, dzień Wszystkich Świętych, to czas zupełnie niezwykły, inny niż pozostałe dni w roku. Zmusza nas do refleksji nad życiem i śmiercią, nad przemijaniem. Już starożytni mówili: panta rhei. Próbowali pocieszać się, że nie wszystko przemija. Horacy pisał przecież: non omnis moriar, deklarował: „exegi monumentu aere perenninus”. Poeta miał rację – chociaż umarł tysiące lat temu, jego twórczość przypomina o nim współczesnym. Nasi bliscy zmarli również żyją jeszcze naszych sercach, wspomnieniach. A pomimo tego – śmierć ukochanych osób jest zawsze trudna i bolesna…
Wszystkich Świętych to w Polsce okres, kiedy odwiedzamy cmentarze, na których pochowani są nasi bliscy. Stoimy nad grobami i wspominamy czasy, w których byliśmy wszyscy mali – niekiedy sięgamy pamięcią wiele lat wstecz. Chociaż na dworze temperatura spada niekiedy w okolice zera stopni, jest nam ciepło, miło, przyjemnie. Stoimy w zadumie, zapatrzeni przed siebie. W naszej kulturze przyjęło się, że traktujemy ten dzień z niezwykłą powagą, szacunkiem.
Wszystkich Świętych napełnia nas jednakże radością. Jeśli jesteśmy wierzącymi katolikami, wiemy, że nasi bliscy zmarli oglądają już oblicze Pana Boga. Zgodnie z Tradycją Kościoła Katolickiego, Dzień Zaduszny, który przypada na 2 listopada każdego roku, jest natomiast świętem wszystkich zmarłych, którzy wierzyli w Boga, jednak niekoniecznie trafili od razu do nieba. Potrzebują naszej gorącej modlitwy, by móc cieszyć się życiem wiecznym w niebie.
Historia Dnia Wszystkich Świętych w Kościele Katolickim jest niezwykle długa i bogata. Jej początki sięgają czasów przed narodzeniem Chrystusa, a dokładniej 27r. p.n.e. kiedy to wybudowano w Rzymie Panteon, jako kościół ku czci dziewicy Mary i wszystkich Męczenników. W roku 609 n.e. Panteon poświęcił papież Bonifacy IV. Od tego momentu ludzie wierzący zaczęli wspominać zmarłych Męczenników Kościoła Katolickiego. Wkrótce jednak zwyczaj ten rozwinął się i wierni wspominali wszystkich zmarłych, którzy swoim życiem świadczyli o swojej silnej wierze w Boga, byli ludźmi prawymi i dobrymi. Wiele lat później, w kolejnych wiekach, podjęto decyzję o przeniesieniu święta Wszystkich Świętych na 1 listopada. Były ku temu dwa powodu: w Anglii i Irlandii był to dzień wolny od pracy, zatem wierni mieli czas, by spokojnie udać się na groby bliskich. Poza tym, w maju kończyły się w Rzymie zapasy żywności, były zatem problemy z właściwym wyżywieniem setek tysięcy pielgrzymów przybywających do Wiecznego Miasta, by wziąć udział w celebrowaniu święta. Ze świętem Zmarłych wiąże się jeszcze jedna tradycja – czyste, wysprzątane groby, udekorowane pięknymi kwiatami, wiązankami, zniczami. Zadbany grób z jednej strony świadczy o miłości, jaką obdarza rodzina zmarłego, z drugiej zaś jest potężnym świadectwem wiary w Boga i życie pozagrobowe w niebie. Znicz, światło, jest przecież symbolem wieczności. Nie może zabraknąć go na żadnym grobie.
Warto pamiętać także o innych grobach, które być może zostały zapomniane przez bliskich, lub osoba zmarła nie miała nikogo, kto mógłby o niej pamiętać. Bardzo piękne i potrzebne są zatem akcje sprzątania grobów. W tym roku w Londynie odbędzie się już VIII Akcja Sprzątania Polskich Grobów (2 listopada o godzinie 11.00, londyńskie cmentarze Gunnersbury Cemetery – W3 8LE oraz St Patricks Catholic Cemetery -E11 4HL). Organizatorzy gorąco zachęcają do brania udziału w wydarzeniu i pielęgnowaniu pamięci o zmarłych na obczyźnie, których groby stoją samotne, zapomniane. Niech w tym szczególnym czasie staną się równie piękne, jak wszystkie inne! Każdy, kto chce wziąć udział w akcji, powinien dokonać zgłoszenia: znicz@polandstreet.org.uk.
Źródła: http://www.angelus.pl/, http://www.mojawyspa.co.uk/