Zgodnie z najnowszymi danymi, na przestrzeni ostatnich kilku lat znacznie zmniejszyły się dochody osób samozatrudnionych w Wielkiej Brytanii. Tymczasem liczba jednoosobowych firm wciąż wzrasta.
Liczba osób samozatrudnionych na przestrzeni ostatnich 15 lat wzrosła o 50%. Ale w tym samym czasie spadł ich dochód. I to o około 60 funtów tygodniowo. Wszystko wskazuje na to, że trend ten będzie utrzymywać się przez najbliższe lata, bo rząd Theresy May planuje zmniejszenie pomocy socjalnej choćby poprzez zastąpienie wielu zasiłków socjalnych jednym, tzw. Universal Credit. Eksperci z fundacji Social Market Foundation oceniają, że najdotkliwiej odczują to wszyscy ci, którzy na własnej działalności zarabiają najmniej. A wśród nich choćby pracownicy branży budowlanej. Wśród tej grupy zawodowej w UK mnóstwo jest Polaków.
Nida Broughton z Social Market Foundation mówi, że dotychczas wszelkie działania brytyjskich polityków, które zmierzały do poprawienia sytuacji życiowej osób zarabiających najmniej, pomijały na ogół osoby samozatrudnione. Tymczasem w Wielkiej Brytanii jest około 5 milionów ludzi pracujących na własny rachunek. Broughton podkreśla, że wśród samozatrudnionych pracowników problem niskich dochodów jest szczególnie widoczny. Dlatego jej zdaniem politycy powinni pochylić się nad tym problemem i rozwiązać go. A nie odbierać tym ludziom zasiłki socjalne.
Ministrowie twierdzą jednak, że w Wielkiej Brytanii trwa obecnie proces budowania gospodarki, która jest przyjazna dla wszystkich, także dla samozatrudnionych. Rzecznik ministerstwa przemysłu, biznesu i energii zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie ponownie podniesiono stawki minimalne. I dodał, że obecna premier Theresa May robi wszystko, by zbudować państwo, w którym nikt nie jest pomijany czy traktowany gorzej od innych.
Czy w obliczu takich danych trend związany z zakładaniem firm w Wielkiej Brytanii odwróci się? Czy to koniec z popularnością samozatrudnienia na Wyspach?