Około tysiąc rodzin z Hull i East Riding zostało w ciągu ostatnich czterech miesięcy ukaranych za zabranie dzieci na wakacje w okresie szkolnym. Za nieuzasadnione nieobecności dziecka na zajęciach odpowiadają w Wielkiej Brytanii rodzice!
Mimo to wiele rodzin decyduje się na wyjazd podczas roku szkolnego. Rodzice są świadomi, że będą musieli zapłacić karę pieniężną, ale twierdzą, że wspólny wyjazd podczas wakacji czy ferii i tak jest droższy niż wycieczka w trakcie roku szkolnego, nawet po dodaniu kar.
Liczba nieuzasadnionych nieobecności dzieci na zajęciach szkolnych wzrosła o kilkaset w porównaniu do minionego roku. W samym Hull od początku września wystawiono aż 299 mandatów dla rodziców.
Dyrektorzy szkół postawieni są w Wielkiej Brytanii w trudnej sytuacji. Doskonale zdają sobie przecież sprawę z powodów, dla których rodzice zabierają swoje dzieci na wspólne wyjazdy w trakcie roku szkolnego. Mimo to muszą zgłaszać takie przypadki i karać rodziców karami pieniężnymi, ponieważ boją się odpowiadać przed inspektorami sprawdzającymi, czy szkoły działają zgodnie z obowiązującymi przepisami. Sekretarz National Association of Headteachers, John Killeen, powiedział, że inspektorzy Ofsted zwracają szczególną uwagę na nieusprawiedliwione nieobecności w szkole.
Sekretarz NAH podkreślił, że kary pieniężne przestały działać odstraszająco i coraz więcej rodziców je ignoruje. Niektórzy idą nawet do sądu twierdząc, że kary są niezgodne z prawami człowieka i ograniczają wolność. Część z tych spraw rozpatrywana jest na korzyść rodziców. Większość nie ma jednak czasu ani chęci na zakładanie sprawy w sądzie, dlatego płaci nałożone kary bez słowa protestu.
Killeen sądzi, że rodzice obawiają się, że jeśli pójdą do sądu i przegrają sprawę, będą musieli pokryć wszystkie koszty przeprowadzenia procesu. Z pewnością nie pozwolą sobie na to osoby, które robią wszystko, by zabrać dzieci na tańszy niż zorganizowany w okresie wolnym od nauki wyjazd rodzinny nad morze czy na narty.