Niedawno na stronie change.org pojawiła się petycja w sprawie wprowadzenia obowiązkowego ubezpieczenia dla rowerzystów. Dopiero po jego opłaceniu mogliby oni korzystać z dróg publicznych w Wielkiej Brytanii.
Autorem petycji jest Owen McDermott. Jego zdaniem cykliści powinni opłacać specjalne, obowiązkowe ubezpieczenie, by móc poruszać się po drogach. Pod dokumentem podpisało się już ponad 35 tys. ludzi, którzy zgadzają się z tym, że sytuacja na drogach Wielkiej Brytanii jest niebezpieczna, a odpowiadać mają za to przede wszystkim rowerzyści.
Autor petycji postuluje ponadto, by rowerzyści mieli obowiązek zdawania testów na rowerowe prawo jazdy — lub przynajmniej kartę rowerową. Testy miałyby składać się z części praktycznej i teoretycznej, zupełnie jak przy normalnym egzaminie na kierowcę. Bez tego wiele osób nie wie nawet, jak poruszać się po drogach, nie narażając innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo.
Owen McDermott uważa, że obecnie obowiązujące przepisy są niesprawiedliwe. I podaje przykład: „Jeśli pod koła jadącego motocyklu wpadnie rowerzysta, który przewróci się podczas jazdy, wina i tak spadnie na prowadzącego motocykl. I będzie on musiał z własnych pieniędzy pokryć wszelkie koszty. Dlaczego? Bo rowerzysta nie posiada żadnego ubezpieczenia”.
Zdaniem autora dokumentu dobrym pomysłem byłoby ograniczenie ruchu rowerów do ścieżek rowerowych. „Nie wiem, ilu rowerzystów ginie każdego roku na drogach w Wielkiej Brytanii. Ale jestem pewny, że gdyby mogli poruszać się tylko po ścieżkach rowerowych, odsetek ten byłby o wiele mniejszy” — tłumaczy McDermott.
Propozycji wprowadzenia opłat dla rowerzystów i ograniczenia ruchu rowerów po drogach publicznych w Wielkiej Brytanii sprzeciwia się wiele osób. Tłumaczą one, że o wiele bezpieczniej będzie, kiedy to kierowcy samochodów zaczną jeździć uważniej. A najchętniej w ogóle przesiądą się na rowery.
Facet ze zdjęcia powinien stracić rower i telefon, zanim straci życie.