Podczas ostatniej konferencji Liberalnych Demokratów Nick Clegg powiedział, że podatki w Wielkiej Brytanii trzeba podnieść po nadchodzących wyborach, by załatać deficyt budżetowy.
Nie da się zaprzeczyć, że rosnący deficyt budżetowy jest dużym problemem dla Wielkiej Brytanii. Nic więc dziwnego, że politycy starają się znaleźć rozwiązanie tego kłopotu. Jedno szukają go w zasiłkach, które można by zamrozić na jakiś czas (pisaliśmy o tym niedawno) – inni natomiast myślą o podwyższeniu podatków.
Nick Clegg jest zwolennikiem tego drugiego rozwiązania. Na konferencji Liberalnych Demokratów przedstawił program swojej partii, w którym znalazły się właśnie takie działania. Clegg twierdzi, że dzięki podniesieniu niektórych podatków, udałoby się zdobyć dodatkowe 1,5 miliarda funtów.
Polityk oskarżył przedstawicieli Partii Pracy, że „chowają głowę w piasek” i nie dostrzegają istniejącego problemu, zaś Osborne’owi i jego poplecznikom zarzucił, że chcą zredukować deficyt budżetowy kosztem najuboższych, odbierając im zasiłki.
Clegg zamierza skoncentrować się przede wszystkim na jednym z podatków, tzw. „mansion tax”, który muszą płacić właściciele najdroższych posiadłości w Wielkiej Brytanii, wartych ponad 2 miliony funtów. Pieniądze zgromadzone w ten sposób pomogłyby załatać deficyt budżetowy – a przynajmniej istotnie go zmniejszyć. Clegg sądzi, że dzięki temu społeczeństwo brytyjskie byłoby zadowolone, a gospodarka mocniejsza niż obecnie.
Wszelkie inne zmiany w systemie podatkowym byłyby niewielkie i miałyby na celu znalezienie dodatkowych środków w wysokości miliarda funtów rocznie, które byłyby przeznaczone na służbę zdrowia. NHS otrzymywałby tego typu dofinansowanie przez dwa lata.
W przeciwieństwie do Konserwatystów, Partia Liberalnych Demokratów chce po wyborach poprawić sytuację osób najuboższych, które otrzymują obecnie zasiłki. Clegg bardzo krytycznie odniósł się do pomysłu Osborne’a, który – jeśli Konserwatyści wygrają wybory – będzie dążyć do zamrożenia wybranych zasiłków na okres dwóch lat.
Polityk podczas konferencji Partii Liberalnych Demokratów zaznaczył również, że jeśli obecnie rządząca partia zwycięży ponownie, Wielką Brytanię czekać będą ciężkie czasy, a przede wszystkim powrót do recesji. Clegg jest przekonany, że Cameron nie poradziłby sobie po wyborach z brakiem miejsc pracy, dlatego bezrobocie na Wyspach znów zaczęłoby gwałtownie wzrastać.
Wśród działań, jakie Liberalni Demokraci mają podjąć po wygranych wyborach, znalazły się między innymi: wprowadzenie w całym kraju darmowych posiłków dla uczniów szkół podstawowych, wprowadzenie zniżek dla młodych pracowników na przejazdy do pracy, wprowadzenie zmian w prawie w zakresie urlopów dla ojców. Clegg obiecał także znalezienie nowych źródeł finansowania służby zdrowia.
W obliczu słabych wyników w sondażach przedwyborczych Liberalni Demokraci zdają sobie sprawę z tego, że o wygraną będą musieli zaciekle walczyć. Wierzą jednak, że uda im się zwyciężyć w wyborach i wprowadzić w życie wszystkie zaplanowane zmiany.
Politycy z Partii Liberalnych Demokratów wiedzą, że mają kilka poważnych argumentów w walce o wygraną w wyborach. Przypominają, że wiele zmian i inwestycji w Wielkiej Brytanii, które w ostatnim czasie były skutecznie realizowane, są ich pomysłem. Dotyczy to na przykład umożliwienia większej liczbie młodych ludzi odbywania praktyk, olbrzymich sum pieniędzy przeznaczonych na inwestowanie w odnawialne źródła energii, stworzenia dobrze funkcjonującej strategii rozwoju nauki i przemysłu. Politycy są przekonani o tym, że bez ich pomysłów i pomocy sytuacja gospodarcza w Wielkiej Brytanii nie mogłaby być obecnie tak dobra.
Pomysły na zredukowanie deficytu budżetowego, przedstawione przez Clegga na konferencji Partii Liberalnych Demokratów z pewnością nie będą dotkliwie odczuwane przez przeciętnych mieszkańców Wielkiej Brytanii – w przeciwieństwie do propozycji Osborne’a. Czy program Liberalnych Demokratów pozwoli im zwyciężyć w przyszłorocznych wyborach?
Źródło: http://www.bbc.com