Na początku listopada informowaliśmy, że coraz bliżej do wprowadzenia w życie programu fluoryzacji wody w mieście. Mieszkańcy nie zgadzają się jednak na to działanie. I protestują.

Radni wyrazili niedawno zgodę na dodawanie niewielkich ilości fluoru do wody w ujęciach w Hull. Podkreślali przy tym, że fluor jest całkowicie nieszkodliwy, a wzbogacenie nim wody pozwoli utrzymać zęby mieszkańców miasta, w szczególności dzieci, w lepszej kondycji. Jeden z radnych, który odpowiada za zdrowie publiczne, tłumaczył: „Nasi specjaliści podkreślają, że to największa akcja, jaką możemy przeprowadzić, by pomóc mieszkańcom miasta zachować zdrowe zęby. Są przekonani, że efekt będzie olbrzymi. A ryzyko związane z dodawaniem tak niewielkich ilości fluoru do wody w ogóle nie istnieje”.

Mieszkańcy Hull protestują. Stworzyli petycję skierowaną do władz, w której piszą, że dodawanie fluoru do wody jest stosowaniem substancji leczniczej na masową skalę bez żadnej kontroli. Podkreślają także, że w wielu rozwiniętych państwach Europy Zachodniej tylko częściowo stosuje się fluoryzację (Niemcy, Dania, a także sama UK), a mimo to ich obywatele mogą pochwalić się najzdrowszymi zębami w UE.

Protestujący odpierają także zarzuty mówiące o tym, że do wody i tak dodaje się już różne środki chemiczne — więc fluor nie zrobi wielkiej różnicy. Twierdzą, że jest przeciwnie — żadne z substancji, którymi wzbogacana jest woda, nie mają wpływu na nasze zdrowie.

W proteście chodzi również o to, by dać mieszkańcom miasta możliwość wyboru. Ci, którzy będą chcieli wzbogacać wodę fluorem, mogą stosować metody alternatywne, takie jak używanie specjalnych tabletek. Na rynku dostępne są także pasty wzbogacone fluorem. Tyle tylko, że niemal zawsze opatrzone są one komunikatem: nie połykać.

Petycję w sprawie fluoryzacji wody podpisać można w tym miejscu. A już we wtorek 15 listopada protest wyjdzie z online — do offline. Więcej informacji na temat wydarzenia znajdziesz na Facebooku.