Sobotni wieczór, 13 lutego, to wyrwana z szarej codzienności wycieczka do „Krainy Łagodności”. To spotkanie z poezją, dobrą muzyką i polskimi artystami naraz. To kilka godzin niezapomnianych wrażeń, uczty dla duszy dla tych, dla których poezja to drugie imię. Za krótko i za rzadko – oto wniosek, jaki nasuwa się po wieczorze sprzed kilku dni.

„Walentynkowa Kraina Łagodności” to pierwszy koncert z cyklu „Wieczory z Krainą Łagodności”, zorganizowany przez Magdalenę Karasek z Lublina i Andrzeja Gaja z Hull. Na ich zaproszenie, obok zespołu „Czasem Trzeba” z Hull, wystąpił Marek Andrzejewski, bard z Lublina, swoją twórczością jak najbardziej wpisujący się w nurt poezji śpiewanej. Jeden człowiek, z jedną gitarą i jednym uśmiechem, bez problemu zaczarował publiczność, przenosząc ją w inny, łagodny wymiar. Nieważne, czy tematyka piosenek była poważna, czy zahaczała o kabaret – każdy utwór zdawał się być dopracowany do perfekcji i wyśpiewany z szerokim uśmiechem na twarzy. Marek Andrzejewski, najbardziej znany z takich utworów jak „Jak listy” czy „Trolejbusowy batyskaf”, uraczył słuchaczy takimi perełkami jak: „Raz na walcu”, „Ballada o czarnym wtorku”czy „Tylko misie”.

Wieczór z „Walentynkową Krainą Łagodności” to dobry znak dla naszego miasta. Potrzeba kulturalnej rozrywki na wysokim poziomie zdawała się coraz głośniej wołać. Czekamy na kolejne spotkania z poezją, z naszym lokalnym zespołem „Czasem Trzeba” i artystami z Polski.

https://www.youtube.com/watch?v=uHGH9v5LpO8&feature=youtu.be