O karach nakładanych na rodziców, którzy zbyt często pozostawiają w domu dzieci, pisaliśmy już wielokrotnie. Oczywiście powodów nieobecności dzieci w szkole jest wiele, nierzadko związanych z przewlekłą chorobą czy pilnym wyjazdem. Zdarzają się również powody mniej ważne, jak wyjazd na tańsze wakacje w ciągu roku szkolnego czy po prostu niedopilnowanie dziecka ze strony rodziców.

Kary za niską frekwencję płacą rodzice od lat i temat znają bardzo dobrze. Od września br. przyjdzie nam się zmierzyć z nowym rozporządzeniem traktującym o karaniu za notoryczne spóźnianie się do szkoły. Nowe rozporządzenie mówi o karze 60 funtów, nałożonej na rodziców dzieci notorycznie spóźniających się do szkoły.

Przepisy są dość surowe: jeśli rodzic nie uiści opłaty w ciągu 21 dni od otrzymania nakazu, wysokość kary zwiększa się dwukrotnie, a za dalsze unikanie zapłacenia kary grozić może nawet więzienie.

Wiadomo, punktualność to dobra cecha, którą każdy człowiek powinien wypracować. W życiu dorosłym nader pożądana – nie sposób codziennie spóźniać się do pracy, na ważne spotkanie, do fryzjera czy mechanika. Bycie punktualnym to dobra wizytówka każdego z nas. Jeśli sami staramy się zdążać z wszystkim na czas, istnieje duża szansa, że nauczymy też tego nasze dzieci. Wspólny wysiłek i trochę dyscypliny z pewnością zaowocuje – nie tylko uniknięciem kary w szkole.

Kary za notoryczne spóźnianie się do szkoły mogły być nakładane przez dyrektorów już od 2003 roku. Od września br. system kar ma być przestrzegany bardziej restrykcyjnie.