Jakiś czas temu w Hull zaginęła dziewczynka. Później okazało się, że dziecko zostało porwane, a następnie wykorzystywane seksualnie. Policja nie trafiłaby na ślad bandyty, który ją uprowadził, gdyby nie nowoczesna technologia. To zresztą nie jedyny taki przypadek.
Funkcjonariusze skorzystali z oprogramowanie Vulnerability Dashboard, które przygotowali programiści zajmujący się analizowaniem danych w celu walki z wykorzystywaniem seksualnym nieletnich. Developer odpowiedzialny za stworzenie systemu powiedział, że jego działanie polega na gromadzeniu i przechowywaniu danych przekazywanych przez policjantów i nie tylko. W ten sposób powstaje mapa miejsc, które są dla dzieci szczególnie niebezpieczne. Ale nie tylko stworzenie takiej mapy jest celem autorów programu — taka baza danych pozwala powiązać ze sobą poszczególne zdarzenia, a następnie wiedzę tę uzupełnić danymi dotyczącymi współrzędnych. Dzięki temu trafić można do kryjówki przestępcy.
Policjanci i autorzy oprogramowania twierdzą również, że dzięki jej istnieniu możliwe będzie przygotowanie lepiej dopracowanej kampanii informacyjnej dotyczącej zagrożenia wykorzystaniem seksualnym dzieci. Policjanci będą mogli bowiem edukować w tym zakresie przede wszystkim te rodziny, które mieszkają w szczególnie niebezpiecznych rejonach miasta.
Zanim jednak będzie możliwe wykorzystanie w pełni potencjału tkwiącego w nowej aplikacji, policjanci i osoby zatrudnione przy projekcie będą musiały skrupulatnie wprowadzić wszystkie dane. Dotychczas udaje się to bez większych przeszkód.
Funkcjonariusze cieszą się z tego, że nowe technologie pomagają im już coraz częściej walczyć z przestępcami. „Dzięki systemowi Vulnerability Dashboard będziemy mogli widzieć to, czego inaczej byśmy nie dostrzegli, będziemy mogli zajrzeć w ciemne zakamarki miasta” powiedział komisarz Matthew Grove z Humberside Police. I podkreślił, że region Humber jest jednym z nielicznych w kraju, w którym stosowana jest tak nowoczesna technika. Czy dzięki niej nasze dzieci rzeczywiście są choć trochę bezpieczniejsze od swoich rówieśników w innych częściach Wielkiej Brytanii?