W ostatnich miesiącach znacząco wzrosła liczba wniosków o przyznanie imigrantom z Unii Europejskiej brytyjskiego obywatelstwa. Powód jest prosty: imigranci obawiają się o swoją przyszłość, jeśli w referendum Brytyjczycy zdecydują o wyjściu z UE.

Większą liczbę wniosków o brytyjskie obywatelstwo zgłaszano już w ubiegłym roku, kiedy Cameron zapowiedział, że będzie negocjować z Unią warunki dalszej przynależności UK do wspólnoty. Dopiero jednak ogłoszenie oficjalnej daty referendum spowodowało, że imigranci zaczęli poważnie obawiać się o swoje dalsze losy w Wielkiej Brytanii.

Home Office poinformowało, że w trzecim kwartale 2015 roku złożono 4 179 wnioski, a w czwartym już 5 245. A 2 433 z tych wniosków złożyli obywatele krajów Europy Wschodniej.

W tym samym okresie 2015 roku wzrosła również liczba Polaków mieszkających w UK, którzy wnioskowali o brytyjskie obywatelstwo — analogicznie z 1 145 do 1 590.

Najwięcej wniosków składają obecnie obywatele następujących państw Unii Europejskiej: Bułgarii, Węgier, Polski, Włoszech i Niemczech.

Trzeba jednocześnie zaznaczyć, że od jakiegoś czasu regularnie spada liczba pozytywnie rozpatrywanych wniosków o obywatelstwo UK dla imigrantów pochodzących z krajów Unii. Różnica między 2013 a 2014 rokiem wyniosła ponad siedem tysięcy.

Nie należy jednak poddawać się ogólnej panice, uspokajają eksperci i prawnicy. I dodają, że jeśli nawet dojdzie do Brexitu, to władze Wielkiej Brytanii nie wyrzucą mieszkających w kraju od lat imigrantów. Nadal będą oni mogli normalnie funkcjonować w UK. Co więcej, nawet jeśli Brytyjczycy zdecydują w referendum o opuszczeniu Unii Europejskiej, to negocjowanie warunków, na jakich to państwo wyjdzie ze Wspólnoty, potrwa dość długo. Szacuje się, że nawet dwa lata.

Kathryn Bradbury z Payne Hicks Beach tłumaczy, że rząd Wielkiej Brytanii w przypadku Brexitu z pewnością wypracuje rozwiązanie, które pozwoli imigrantom mieszkającym na stałe w UK nadal legalnie pracować i żyć w tym kraju.