Władze naszego miasta zdają sobie sprawę z tego, że zagrożenie terroryzmem jest realne. A mimo to nie wydały zgody na to, by na stadionie KCOM Stadium zainstalowano specjalne zabezpieczenia, które mają pozwolić zadbać o bezpieczeństwo kibiców podczas spotkań sportowych. Inwestor zdecydował sam.
Przed ewentualnym atakiem terrorystycznym chronić ma specjalna brama zainstalowana na mostku dla pieszych łączącym stadion z Argyle Street, z którego korzystają tysiące fanów Hull City i Hull FC w dniach, w których odbywają się spotkania. Z pomostu w inne dni korzystają także piesi i rowerzyści.
Instalację bramy poprzedził złożony kilka miesięcy temu wniosek do władz miasta z prośbą o zgodę na instalację nowej bramy aluminiowej, nowego ogrodzenia oraz specjalnych zabezpieczeń zapobiegających wspinaniu się po konstrukcji. Władze nie podjęły jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie całości projektu. Dlatego nie wiadomo, czy realizacja jego części — zbudowanie aluminiowej bramy — jest zgodna z przepisami. Właściciel stadionu powołuje się jednak na nowe przepisy, które pozwalają na realizację niektórych planów nawet bez uzyskania oficjalnego pozwolenia ze strony władz. Jego zdaniem brama mająca stanowić dodatkowe zabezpieczenie na wypadek ewentualnego ataku terrorystycznego podlega właśnie tym przepisom.
Rzecznik właściciela stadionu mówił jakiś czas temu, że zobowiązuje się on do podjęcia działań mających na celu zapewnienie maksymalnego poziomu bezpieczeństwa kibicom przebywającym na KCOM Stadium. „W ciągu całego minionego roku aktywnie szukaliśmy rozwiązań pozwalających zabezpieczyć się na wypadek możliwego ataku terrorystycznego. Współpracowaliśmy w tym celu ze specjalistami, którzy doradzali nam, które z rozwiązań powinno sprawdzić się najlepiej. Udało nam się wypracować rozwiązania, które częściowo już implementujemy” — mówił rzecznik jesienią ubiegłego roku.
Niektórzy politycy sądzą jednak, że zarządca stadionu pozwolił sobie na samowolę budowlaną, która budzi wiele wątpliwości. Firma odmawia komentarza.