Brytyjscy policjanci poszukują setek skazanych za gwałt przestępców. Funkcjonariusze nie mają jednak pojęcia, gdzie podziewają się gwałciciele. Tylko w samym regionie Humberside aż 7 przestępców dosłownie zapadło się pod ziemię.
Zgodnie z danymi przekazanymi ostatnio przez brytyjską policję, aż 396 gwałcicieli swobodnie porusza się po Wielkiej Brytanii – i to pomimo wyroku sądowego. Funkcjonariusze nie mają jednak pojęcia, gdzie podziewają się skazani. I chociaż policja podkreśla, że do walki z gwałcicielami na Wyspach stosowane są naprawdę agresywne środki, problem pozostaje nie rozwiązany.
Statystyki podane przez funkcjonariuszy dotyczą przestępstw sprzed kilku lub kilkunastu lat, lecz także i świeższych spraw. Policja Humberside poinformowała, że jednego z gwałcicieli, który dopuścił się przestępstwa w naszym regionie, nie można schwytać już od ponad dziesięciu lat.
Dane przekazane przez policję są szokujące – pokazują, że na ulicach nie można się czuć bezpiecznie. Wstrząsają także rodzinami ofiar gwałcicieli. Sara Payne, matka dziewczynki, która w 2000 roku została zgwałcona a następnie zamordowana przez pedofila, mówi, że takie statystyki są nie do zaakceptowania.
Przedstawiciele organizacji NSPCC twierdzą, że policja nie radzi sobie z gwałcicielami pomimo stosowania agresywnych środków i zdecydowanych działań ze względu na brak funkcjonariuszy – jak obliczono, na 50 gwałcicieli w Wielkiej Brytanii przypada tylko jeden policjant. W tej sytuacji walka z przestępcami jest bardzo trudna. Trzeba pamiętać, że funkcjonariusze mają zwykle do czynienia ze skomplikowanymi sprawami, w których gwałciciel nierzadko jest także pedofilem.
Do sprawy odniosła się rzeczniczka Home Office, która powiedziała, że policja będzie robić wszystko, co w jej mocy, by jeszcze bardziej wzmocnić system walki z gwałcicielami. Zaznaczyła ponadto, że w najbliższym czasie prawdopodobnie wprowadzone zostaną zmiany w brytyjskim prawie, które dadzą funkcjonariuszom jeszcze więcej skutecznych narzędzi w walce z przestępcami.
Każdy skazany na Wyspach za gwałt lub pedofilię ma obowiązek poinformować policję o swoim miejscu zamieszkania. Niestety, w wielu przypadkach funkcjonariusze nie dostają adresu przestępcy, a ten szybko znika z pola widzenia i przyczynia się do wzrostu liczby poszukiwanych sprawców przestępstw na tle seksualnym.