Emigracja to nie zawsze i nie tylko profity: lepsza praca i wyższe zarobki. Często dorosłym jest trudno odnaleźć się w nowej sytuacji, a jak z tym problemem radzą sobie dzieci?
Z tym trudnym i nieco pomijanym tematem postanowiła zmierzyć się Justyna Zbroja, autorka powieści dla dzieci „Matylda Wyjeżdża”. Powieść, pisana z perspektywy dziecka, pokazuje jak bardzo zmienia się jego świat, gdy zostaje – często przecież wbrew własnej woli – wyrwane ze swojego środowiska. Opisuje momenty trudne, takie jak pierwszy dzień w nowej szkole, gdzie wszystkie dzieci mówią w obcym języku. To powieść dla dzieci, ale także dla dorosłych, którzy powinni wspierać swoje pociechy w sposób mądry, nie tylko wyświechtanymi frazesami.
Autorka powieści, która sama wraz z mężem i dwójką dzieci wyemigrowała do Danii, tak opisuje swoją książkę: „Pamiętam moment, kiedy z całą siłą dotarł do mnie fakt, że opuszczam swój kraj. Walizki spakowane, na mojego męża czeka praca, a mnie ściska taki ból w okolicach czaszki, jakby skumulowała się tam cała moja przyszła tęsknota za tym, co tracę. Nasza starsza córka, Marysia, miała wówczas niespełna siedem lat – mniej więcej tyle, co bohaterka książki „Matylda Wyjeżdża”. Młodsza, Basia – jeden rok i wydawało się, że jest zupełnie nieświadoma tego, co dzieje się wokół. Ale to okazało się nieprawdą; przez pierwszy miesiąc w Danii cały czas płakała. Widocznie brakowało jej znajomych zapachów, ludzi, miejsc. Odkryłam wówczas prostą prawdę, że emigrując, podejmujemy decyzję nie tylko w swoim imieniu, ale także w imieniu dzieci, wywracając ich świat do góry nogami. Najtrudniej było Marysi. Przeprowadzka, szkoła w nowym, całkiem nieznanym jej kraju, język – podobno najtrudniejszy w Europie, w którym nie znała ani jednego słowa. Próbowałam się z nią utożsamić, wejść w jej świat, by jakoś jej pomóc. Słuchałam uważnie tego, co mówi, notowałam. Tak powstała książeczka dla dzieci, które znajdują się w podobnej sytuacji, ale także dla rodziców, którzy rozważają wyjazd z kraju. Również dla pedagogów, pracujących z dziećmi – emigrantami”.
Książka została ładnie wydana i jest ozdobiona rysunkami Katarzyny Petersen, również polskiej emigrantki w Danii. Ponieważ w „Matylda wyjeżdża” ani razu nie pada nazwa kraju – celu emigracji, jest to świetna pozycja dla wszystkich tych dzieci, zarówno tych, które już przeprowadziły się za granicę, jak i tych, których rodzice taki wyjazd dopiero planują.